„Przypomnienie: do zadań Senatu należy sprawiedliwe rozpatrzenie nominacji sędziów do Sądu Najwyższego. #Wykonujcie swoją pracę!” - taki wpis pojawił się dziś na twitterowym koncie prezydenta USA Baracka Obamy.
Prezydenci nie przestają pracować w ostatnim roku swojej kadencji. Senatorzy także nie powinni
—dodał Obama. Amerykański prezydent od marca toczy ostry spór ze zdominowanym przez Republikanów Senatem. Chodzi o następcę zmarłego w lutym sędziego Sądu Najwyższego Atonina Scalii. Spór ten mocno przypomina konflikt wokół TK w Polsce. Obama mianował na następcę Scalii znanego z lewicowych poglądów Merricka Garlanda. Z tą nominacją nie zgadzają się jednak Republikanie. Sprawa nominacji budzi ostre emocje, ponieważ stawką gry jest kształt Sądu Najwyższego na najbliższe lata (kadencje sędziów są dożywotnie) oraz charakter wyroków, jakie ta instytucja będzie wydawać.
Po śmierci Scalii, należącego do „obozu konserwatywnego”, amerykański Sąd Najwyższy składa się już tylko z ośmiu sędziów - po jednym z nominacji Ronalda Reagana i George’a H. W. Busha, a po dwóch - z nominacji George’a W. Busha, Billa Clintona i Baracka Obamy. W USA kandydata do tego gremium wyznacza prezydent, ale każdą kandydaturę musi zatwierdzić Senat. Obecną sytuację komplikuje jednak fakt, że po ostatnich wyborach większość w obu izbach Kongresu ma Partia Republikańska. Republikanie argumentują, że prezydent nie powinien podejmować takiego kroku w ostatnim roku swojego urzędowania i odmawiają rozpatrzenia nominacji Garlanda.
Jak pisze wpływowy waszyngtoński portal „The Hill” republikańscy Senatorzy usiłują „wysiedzieć” konflikt, a od nominacji Garlanda minęło już ponad 150 dni. To nowy rekord. Ostatnim razem doszło do podobnej blokady w 1916 r., gdy Senat odmówił rozpatrzenie kandydatury do Sądu Najwyższego - nominowanego przez prezydenta Woodrowa Wilsona - Louisa Brandeisa. Po 125 dniach Senat jednak zmiękł i zatwierdził nominację.
Według „The Hill” Republikanie mają nadzieję na zwycięstwo Donalda Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich, który następnie nominowałby własnego kandydata do Sądu Najwyższego. Jeśli jednak w następnych wyborach do Kongresu w styczniu większość zdobędą Demokraci, znów może dojść do obstrukcji, tym razem nominacji Trumpa, i to ze strony Senatorów partii Hillary Clinton.
Osiągnięcie kompromisu w sprawie sędziego Garlanda będzie niezwykle trudne; prezydent USA w wywiadzie dla NPR stwierdził, że prawica uprawia „czystą politykę”, a nierozpatrzenie tej kandydatury byłoby - jego zdaniem - „nowym niebezpiecznym precedensem”.
Ryb, thehill.com, onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/304921-kto-zadba-tam-o-demokracje-usa-obama-ponagla-senat-by-zatwierdzil-jego-kandydata-na-sedziego-wykonujcie-swoja-prace
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.