Jordania nie ma możliwości przyjmowania uchodźców z Syrii. Król: "Doszliśmy już do granic naszych możliwości"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. youtube.com
fot. youtube.com

Jordania wyczerpała możliwości dalszego przyjmowania uchodźców z Syrii - powiedział król Abdullah II w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek w prorządowym dzienniku „al-Dustur”. W kraju jest co najmniej kilkaset tysięcy syryjskich uchodźców.

Jordania ma poczucie wielkiej odpowiedzialności wobec syryjskich uchodźców w regionie. Niemniej doszliśmy już do granic naszych możliwości

— powiedział monarcha.

Jordania robi wszystko, by pomagać uchodźcom, ale nie może się to odbywać jedynie kosztem Jordańczyków i ich bezpieczeństwa

— podkreślił.

Według ONZ Jordania przyjęła ok. 630 tys. uchodźców z Syrii (tylu jest zarejestrowanych w Biurze Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców). Władze w Ammanie szacują ich liczbę na 1,3 mln.

Abdullah II wezwał wspólnotę międzynarodową, by wzięła na siebie część odpowiedzialności za los uchodźców, podkreślając, że chodzi o „kryzysy humanitarny”. Ubolewał, że pomoc, jaką Jordania dostała w związku z napływem Syryjczyków, sięgnęła zaledwie 35 proc. kosztów ich zakwaterowania i utrzymania. Resztę pokrył jordański budżet.

Szczególnie zła sytuacja panuje na granicy jordańsko-syryjskiej, gdzie od blisko dwóch miesięcy koczują dziesiątki tysięcy Syryjczyków. Abdullah II tłumaczy, że ustanowienie tam „zamkniętej strefy wojskowej” w celu niewpuszczenia Syryjczyków było spowodowane informacjami o tym, że wśród nich są „elementy ekstremistyczne”. Tylko raz - 4 sierpnia - do uchodźców dotarła pomoc humanitarna ONZ.

Bezpieczeństwo narodowe pozostaje naszym priorytetem

— powiedział Abdullah II, deklarując pomoc krajom, które będą chciałby przyjąć zablokowanych uchodźców.

wkt/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych