Wychowaliśmy się w wieku, który wyznaczył Polakom rolę karłowatych statystów, którzy karmią się jedynie własną – najczęściej zdawałoby się bezpłodną – martyrologią. Żyliśmy w czasie, który nakazał wstydzić się za katolicyzm, tak jak za wyznawanie niewspółczesnego, zanikającego zabobonu
— zauważa w swoim felietonie na portalu Stefczyk.Info Witold Gadowski).
Publicysta podkreśla, że choć w tle pojawiały się głębsze myśli, przeważnie wywodzące się ze szkoły Karla Poppera, to przeobrażano je w banały, z którymi dziś mamy do czynienia.
Tyrania poprawności, wiek opanowanych przez jedną wizję świata mediów, oraz dyktat person podobnych do Jerzego Sorosa – to praktyczne konsekwencje dominowania popperowskich idei we współczesnej praktyce
— ocenia.
W kontekście wydarzeń na świecie Gadowski uważa, że „wkrótce nastąpią wstrząsy i zanim świat uzyska nowy poziom równowagi podzieje się bardzo wiele”. Szczególną uwagę zwraca na Turcję i zastanawia się, czy „powinniśmy podążyć za antytureckimi nastrojami w Niemczech, i w Brukseli?”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/304198-gadowski-dla-stefczykinfo-dzieki-katolickiemu-fenomenowi-mamy-szanse-wyrosnac-ze-skarlalej-formy-jaka-narzucil-nam-dwudziesty-wiek