Niemiecki komisarz unijny Günther Oettinger ostro zaatakował czeski rząd w wywiadzie z holenderską radiostacją „ffn”, za to, że nie chce przyjmować uchodźców. Prezydent Czech odpowiedział mu w równie zdecydowany sposób: „Dla pana komisarza jeszcze raz i to wyraźnie: Nie chcemy w Czechach żadnych uchodźców” - zaznaczył Milos Zeman.

Oettinger skarżył się w wywiadzie z holenderską radiostacją „ffn” na „brak solidarności” w Europie, na tle „coraz trudniejszej sytuacji mieszkańców syryjskiego Aleppo”.

Powinniśmy zadać sobie pytanie, czy nie mamy tym ludziom nic do zaoferowania. Ponad 300 tys. osób żyje pod oblężeniem w Aleppo. Ludzie głodują. Oczywiście wiem, że historycznie Czesi nie mają w konstytucji wyliczonych aż tylu powodów przyznania azylu jak my. Ale kwoty uchodźcze zostały ustalone większością kwalifikowaną (w Radzie UE-red.) i stałym się tym samem europejskim prawem. Kto jak prezydent Zeman oczernia europejskie prawo, osłabia Unię jako całość

—grzmiał Oettinger. Na odpowiedź Pragi nie trzeba było długo czekać.

Do pana komisarza jeszcze raz i to wyraźnie: Nie chcemy w Czechach żadnych uchodźców, ani na podstawie europejskich kwot ani żadnego innego systemu rzekomo dobrowolnej redystrybucji. Nasz kraj zwyczajnie nie może pozwolić sobie na ryzyko ataków terrorystycznych, które ostatnio wydarzyły się we Francji i Niemczech. Poprzez przyjęcie migrantów stworzymy żyzny grunt pod barbarzyńskie ataki

—zaznaczył rzecznik Zemana, Jiri Ovacek. I dodał:

Prezydent nie zgadza się na żadne przyjęcie migrantów na terytorium Czech

Zeman jest najbardziej wyrazistym przeciwnikiem polityki imigracyjnej. W Tym roku po raz kolejny sprzeciwił się rządowemu programowi przyjęcia 80 syryjskich rodzin.

Czechy i inne kraje środkowoeuropejskie są największymi krytykami unijnego planu relokacji uchodźców, którzy napłynęli do Europy w ubiegłym roku. Rządy te sprzeciwiają się tzw. kwotom migracyjnym, według UE miała rozdzielić imigrantów. Węgry 2 października organizują referendum, w którym obywatele mają zdecydować, czy zgadzają się na system.

Węgry 2 października organizują referendum, w którym obywatele mają zdecydować, czy zgadzają się na system. Na razie nie wiadomo, czy Bruksela będzie dysponowała instrumentami, by wymusić na krajach członkowskich obowiązek przyjęcia uchodźców wbrew ich woli.

Premier Czech Bohuslav Sobotka zgodził się, że przyjęcie 80 syryjskich uchodźców z obozów w Turcji. W weekend w wywiadzie powiedział, że relokacja Syryjczyków nie doprowadzi do niekontrolowanego napływu uchodźców. Stwierdził także, że posługiwanie się pojęciem „winy zbiorowej i mówieniem, że każdy muzułmanin jest terrorystą” nie jest sposobem na przeciwdziałanie zagrożeniu.

Zgodnie z najnowszym sondażem CVVM z maja, 62 proc. Czechów jest przeciwnych przyjmowaniu uchodźców. Jeszcze w październiku takiego zdania było 52 proc. Za warunkowym przyjęciem uchodźców do zakończenia konfliktu jest 34 proc. badanych.

Ryb, welt.de, Reuters, tvn24.pl