Jak zauważa „FT”, AKP, „słusznie dumna z położenia kresu endemicznej praktyce tortur w Turcji, teraz zastanawia się, czy przywrócić karę śmierci”. Według gazety „to nie tylko dobije dogorywającą kandydaturę Turcji do UE, ale będzie oznaczało kapitulację wobec tłumu”, który po próbie puczu domaga się przywrócenia najwyższego wymiaru kary.
Gazeta podkreśla, że od czasu masowych demonstracji przeciwko Erdoganowi w 2013 roku, „stał się on z pewnością większym autokratą, chcącym zastąpić system parlamentarny w Turcji prezydenturą à la Władimir Putin”.
W ocenie „FT” sojusznicy Ankary mają niewielką zdolność wywierania nań skutecznego nacisku: UE polega na Turcji w kwestii syryjskich uchodźców, a USA i NATO zależą od tureckich baz lotniczych w walce z IS w Syrii i Iraku.
Tymczasem Erdogan spotka się z Putinem w przyszłym tygodniu w sytuacji, gdy tych dwóch polityków silnej ręki zażegnuje ochłodzenie stosunków w kwestii Syrii
— wskazuje gazeta.
Zdaniem „FT” „nie można grać na zwłokę w kwestii nadużyć takich jak tortury”, ale na razie „sojusznicy Turcji muszą wzywać Erdogana, by skorzystał z okazji wypracowania nowej politycznej ugody dla tego zróżnicowanego kraju”. Jednak mówienie np. o odwołaniu Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w listopadzie tego roku w Stambule jest przedwczesne.
Na koniec dziennik podkreśla, że „w obecnym stanie rzeczy decyzja Erdogana o selektywnym dogadywaniu się z opozycją, w tym z nacjonalistami i socjaldemokratami przy lekceważeniu prokurdyjskiej koalicji, sugeruje, iż nawet w tym momencie kryzysu egzystencjalnego pozostaje on bardziej skupiony na swoich ambicjach nieograniczonej władzy prezydenckiej niż na demokratycznej przyszłości Turcji”.
(PAP)/emer
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak zauważa „FT”, AKP, „słusznie dumna z położenia kresu endemicznej praktyce tortur w Turcji, teraz zastanawia się, czy przywrócić karę śmierci”. Według gazety „to nie tylko dobije dogorywającą kandydaturę Turcji do UE, ale będzie oznaczało kapitulację wobec tłumu”, który po próbie puczu domaga się przywrócenia najwyższego wymiaru kary.
Gazeta podkreśla, że od czasu masowych demonstracji przeciwko Erdoganowi w 2013 roku, „stał się on z pewnością większym autokratą, chcącym zastąpić system parlamentarny w Turcji prezydenturą à la Władimir Putin”.
W ocenie „FT” sojusznicy Ankary mają niewielką zdolność wywierania nań skutecznego nacisku: UE polega na Turcji w kwestii syryjskich uchodźców, a USA i NATO zależą od tureckich baz lotniczych w walce z IS w Syrii i Iraku.
Tymczasem Erdogan spotka się z Putinem w przyszłym tygodniu w sytuacji, gdy tych dwóch polityków silnej ręki zażegnuje ochłodzenie stosunków w kwestii Syrii
— wskazuje gazeta.
Zdaniem „FT” „nie można grać na zwłokę w kwestii nadużyć takich jak tortury”, ale na razie „sojusznicy Turcji muszą wzywać Erdogana, by skorzystał z okazji wypracowania nowej politycznej ugody dla tego zróżnicowanego kraju”. Jednak mówienie np. o odwołaniu Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w listopadzie tego roku w Stambule jest przedwczesne.
Na koniec dziennik podkreśla, że „w obecnym stanie rzeczy decyzja Erdogana o selektywnym dogadywaniu się z opozycją, w tym z nacjonalistami i socjaldemokratami przy lekceważeniu prokurdyjskiej koalicji, sugeruje, iż nawet w tym momencie kryzysu egzystencjalnego pozostaje on bardziej skupiony na swoich ambicjach nieograniczonej władzy prezydenckiej niż na demokratycznej przyszłości Turcji”.
(PAP)/emer
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/303079-ft-o-turcji-skala-i-rozmiar-czystek-dokonywanych-po-nieudanej-probie-puczu-siegaja-daleko-poza-spiskowcow?strona=2