NASZ WYWIAD. Gadowski o zatrzymaniu na Ibizie "multimilionera" handlującego polską bronią: "Ten człowiek mógł być powiązany z WSI"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/tvp.info
fot. wPolityce.pl/tvp.info

Skąd się wziął Al-Kassar w procederze obrotu polską bronią?

Jego brat był szefem służb specjalnych w Syrii. Al-Kassar przejął ten biznes od Abu Nidala, którego siatka miała zresztą siedzibę w Warszawie. Działo się to za przyzwoleniem Jaruzelskiego. Ta grupa zarobiła na tym 4 miliardy dolarów. Administracja amerykańska przed wizytą Busha Seniora zmusiła Kiszczak do wyrzucenia ludzi Abu Nidala. Mówił mi o tym gen. Czesław Kiszczak, który przyznał mi się wprost do handlu bronią z Abu Nidalem. Al-Kassar był nikim, a po dwóch latach handlu polską bronią stał się milionerem. Jego działalność obejmuje lata 1986 prawie do końca lat 90. To okres, w którym następuje rzekoma transformacja ustrojowa i zmiana władzy, a jego interesy ochraniały Wojskowe Służby Informacyjne. Polska, zarówno jako PRL, jak i III RP brała udział w procederze, któremu przewodził Monzer Al-Kassar.

Jak się skończyła jego działalność?

Al-Kassar został aresztowany przez amerykańskie i hiszpańskie służby specjalne za nielegalny obrót dużymi ilościami narkotyków i broni. Dokumenty z tego procesu nie przeniknęły do naszego kraju i o zakończono dyskusję o tym temacie. Mogę powiedzieć to z pełną odpowiedzialnością – agentura wojskowa w mediach tłumiła ten temat i walczy z nim do dziś.

Co się działo po upadku Al-Kassara?

Na chwilę jego interesy przejmuje Wiktor But, agent GRU. On też zostaje aresztowany. Dochodzi do tego podczas prowokacji w momencie przekazania broni partyzantom z FARC. Bardzo ciekawe materiały z jego procesu również nie trafiają do Polski. Wtedy na scenę wszedł pan Dadak. Jeżeli wszystkie informacje się potwierdzą, możemy mówić o ciągłości przestępczych działań Wojskowych Służb Informacyjnych.

Co będzie się działo po zatrzymaniu Dadaka? Odbiorcy tracą źródło…

Dadak był zwykłym słupem dla handlu prowadzonego przez szajkę oficerów służb. Bez problemu znajdą kolejnego słupa, przez którego będzie handlować. Jeżeli państwo Polskie nie przejmie z ich rąk obrotu bronią, to dalej będą się bogacić złodzieje w mundurach, a nie nasz kraj. Wyjściem z tej sytuacji są masowe aresztowania przestępców, których nazywa się pułkownikami i generałami. Wtedy Polska będzie mogła przejąc obrót specjalny dla siebie. A nie oszukujmy się, że wykorzenimy handel bronią. Ważne, by to nasze państwo miało z tego korzyść.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych