Posępna mina Merkel, wypięta pierś Hollande'a i łzy Mogherini niczego nie zmienią. Prawo państw UE nie daje obywatelom możliwości samoobrony

Fot. PAP/EPA/MICHAEL KAPPELER
Fot. PAP/EPA/MICHAEL KAPPELER

Warto zwrócić uwagę na słowa: „W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia”. Sąd MOŻE… Czy nie lepiej użyć słowa MUSI? Trudno bowiem oczekiwać, że w nagłej sytuacji, gdy mamy do czynienia z niebezpiecznym napastnikiem, nie kalkulujemy, co będzie mieściło się w granicach obrony koniecznej i czy podjęte przez nas środki będą współmierne do zagrożenia. Działamy instynktownie i polska Temida powinna to zrozumieć. Tak niestety nie jest. Zupełnie tak jakby obrona życia czy własności nie stanowiła wystarczającego powodu zabicia napastnika.

Bez zmiany nastawienia państwa do podstawowych praw obywatelskich, nie może być mowy o zapewnieniu bezpieczeństwa szarego Kowalskiego. Nie zmienią tego łzy Mogherini, wypięta pierś Hollande’a, posępna mina Merkel, ani nawet groźne miny Błaszczaka czy Ziobry.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.