"Washington Post" nie pozostawia suchej nitki na Trumpie. "Nic w jego CV nie pozwala sądzić, że byłby on w stanie sprawnie funkcjonować w Waszyngtonie"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. EPA/PAP
fot. EPA/PAP

Kandydat Republikanów na prezydenta Donald Trump stanowi jedyne w swoim rodzaju zagrożenie dla demokracji; dyskwalifikują go zarówno jego niekompetencja i charakter, jak i jego lekceważenie dla konstytucji

—pisze w sobotę „Washington Post”.

Waszyngtoński dziennik pisze w wyjątkowo długim artykule redakcyjnym, że choć zwyczaj nakazuje zaczekać z takimi ocenami kandydatów na prezydenta do jesieni, to niekompetencja, arogancja, kłamliwe usposobienie i temperament Trumpa każą ostrzec przed nim czytelników natychmiast po oficjalnym nominowaniu go przez Partię Republikańską.

Jego pogarda dla norm konstytucyjnych może sprawić, że liczący dwa wieki eksperyment (demokratycznych) mechanizmów kontroli i równowagi („checks and balances”) okaże się bardziej kruchy niż przewidywaliśmy

—ostrzega „WP”.

Polityka oczerniania i dzielenia, jaką uprawia Trump, może nadwerężyć więzi, które trzymały razem ten różnorodny naród

—czytamy w artykule redakcyjnym.

Nic w curriculum vitae Trumpa nie pozwala sądzić, że byłby on w stanie sprawnie funkcjonować w Waszyngtonie. Został on umieszczony w rodzinnym biznesie przez zamożnego ojca i kontynuował następnie karierę w nieruchomościach złożoną z sukcesów i porażek oraz powtarzających się epizodów, w których ratował on własną skórę niszcząc ludzi, którzy mu zaufali

—kontynuuje „WP”.

Dziennik ostrzega dalej, że kandydat Republikanów, „żywi pogardę dla faktów”, posługuje się notorycznie kłamstwem i trudno powiedzieć, czy sam wierzy w to, co opowiada, czy też wie, że kłamie, ale się tym nie przejmuje.

Trudno powiedzieć, która z tych cech okazałaby się bardziej przerażająca u naczelnego dowódcy sił zbrojnych USA

—głosi artykuł redakcyjny.

Trump nie oferuje żadnego konkretnego programu, twierdzi jednak, że „istniejące traktaty handlowe +są głupie+, lecz nie mówi jak je poprawić”.

Podobnie jest z innymi jego propozycjami: Państwo Islamskie należny zniszczyć, ale nie wiadomo jak, a 11 mln nielegalnych imigrantów trzeba deportować, choć Trump nie wyjaśnia jak to zorganizować od strony prawnej i logistycznej - wylicza „WP”.

W tym niebezpiecznym świecie Trump mówi beztrosko o wyjściu z NATO (…). Dał jasno do zrozumienia, że porzuciłby bez zastanowienia sojuszników USA. Konsekwencje dla globalnego bezpieczeństwa byłyby katastrofalne

—ostrzega zespół redakcyjny dziennika.

Najbardziej niepokojące jest lekceważenie Trumpa dla konstytucji i niepisanych norm demokracji, na których opiera się nasz system (polityczny)

—konkluduje „WP”, pisząc, że amerykańska demokracja okazywała się jak dotąd bardzo odporna, ale głosowanie na Trumpa to ”świadome narażanie jej na zagrożenia”.

Jak wynika z sondażu agencji Reutera i ośrodka badania opinii Ipsos, przeprowadzonego w dniach 19-22 lipca, gdyby wybory odbyły się dziś, na demokratyczną kandydatkę Hillary Clinton głosowałoby 41 procent Amerykanów, a na Trumpa - 38 procent.

Różnica ta mieści się w granicach błędu statystycznego, co oznacza, że nowojorski miliarder - którego szokujące wypowiedzi sprawiły, że nawet wielu Republikanów odmawia mu poparcia - w wyścigu do Białego Domu praktycznie zrównał się z Hillary Clinton.

kk/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych