Ekspert: "Francja jest na krawędzi wojny domowej, o czym niedawno mówił nawet szef kontrwywiadu. Kolejne zamachy to tylko kwestia czasu". NASZ WYWIAD

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Przypadków zamachów terrorystycznych przeprowadzanych przez muzułmanów we Francji jest bardzo dużo, mówi się jednak głównie o tych trzech największych. Niedawno pod Paryżem muzułmanin zamordował parę policjantów na oczach ich dziecka. Zamachowiec był znany służbom, powinien przebywać w więzieniu, niestety był na wolność

— mówi dziennikarz i pisarz, który przez wiele lat mieszkał we Francji Bogdan Dobosz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

wPolityce.pl: Co Pan sądzi o zamachu terrorystycznym w Nicei? Dlaczego służby porządkowe przepuściły ciężarówkę, którą kierował terrorysta bez sprawdzenia?

Bogdan Dobosz: Trudno jest walczyć z terroryzmem. Nie da się zapobiec wszystkim atakom terrorystycznym. Stan wyjątkowy, który obowiązuje we Francji od kilku miesięcy jest wyrazem bezsilności władzy. To, że żołnierze np. chodzą z karabinami po dworcach czy ulicach miast, nie zapewni bezpieczeństwa, a ma raczej znaczenie psychologiczne. Wyobraźnia terrorystów nie zna granic i nie da się zapewnić społeczeństwu pełnej ochrony. Pomysł z ciężarówką jest jednym z wielu tego typu. Mogą zaatakować zawsze i wszędzie, nie chodzi im przecież o konkretne cele czy obiekty, ale o to, aby po prostu uderzyć, zasiać chaos, strach. Uderzają w różnych miejscach i nie da się przewidzieć, gdzie i kiedy to zrobią. Czujność policji jest zawsze do ominięcia. Nie winiłbym specjalnie policji za przepuszczenie ciężarówki, szesnaście innych zamachów we Francji zostało jednak udaremnionych. Podwyższona czujność policji trwa od kilku miesięcy, po piłkarskich mistrzostwa Europy, które minęły bez żadnych zamachów, mogło też nastąpić u służb pewne rozprężenie.

wPolityce.pl: Czyli we Francji nie da się w pełni skutecznie walczyć z terroryzmem?

Obawiam się, że nie i nie tylko we Francji. Jednak w tym kraju istnieją warunki sprzyjające rozwojowi terroryzmu, duża ilość emigrantów, załamanie się systemu integracji, ekspansywny islam. Wielu członków dużej społeczności muzułmańskiej nie utożsamia się z Francją, także tych z drugiego nawet pokolenia. Niektórzy wręcz nienawidzą państwa, co w połączeniu z islamem, który obiecuje im za męczeńską śmierć raj, daje wybuchowe połączenie. Mamy tu podglebie do pojawienia się terrorystów. Łowienie potencjalnych kandydatów na zamachowców wśród takich osób jest dosyć łatwe. Nie potrzeba do tego zorganizowanych struktur i siatek terrorystycznych, na zamachy decydują się tzw. „samotne wilki”.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.