Gen. Pavel: "Polska z punktu widzenia wojskowego jest jednym z najsilniejszych krajów NATO"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. NATO.int
Fot. NATO.int

Każde użycie broni jądrowej oznacza przekroczenie czerwonej linii. W takim przypadku NATO od razu odpowie atakiem jądrowym, od razu

— mówi gen. Petr Pavel, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO, w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Jak tłumaczy wojskowy, decyzje podjęte na szczycie NATO w Warszawie nie dają krajom bałtyckim i Polsce wielkiego realnego wsparcia militarnego, bo do tego trzeba by było kilku dywizji w każdym kraju.

To byłoby niewykonalne i ekonomicznie nie do utrzymania. Trudno sobie wyobrazić rozmieszczenie dwóch-trzech dywizji w każdym kraju bałtyckim. To, co chcemy osiągnąć, to efekt odstraszania. Nie jest on oparty tylko na środkach militarnych

— zaznacza gen. Pavel.

I dodaje:

Byłoby naiwnością sądzić, że NATO wysyła jeden batalion do powstrzymania rosyjskiej dywizji. Oczywiście nie. My mówimy, że nasza reakcja na koncentrację rosyjskich sił ma charakter obronny i proporcjonalny. Dopasowujemy do tego spektrum odstraszania z politycznym przesłaniem, że nie będziemy tolerowali ataku

— czytamy.

W ocenie gen. Pavla Polacy nie muszą się dziś przesadnie obawiać, czy siły NATO zdążą z ewentualną pomocą.

Polska z punktu widzenia wojskowego jest jednym z najsilniejszych krajów NATO. Polskie siły są na tyle sprawne, że mogą samodzielnie poradzić sobie w tej fazie konfliktu

— zaznacza wojskowy.

lw, „Rzeczpospolita”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych