Dopytywany, czy w sytuacji zagrożenia ze strony talibów, możliwe jest amerykańskie wsparcie dla afgańskiej armii, Stoltenberg wskazał, że takie pytanie należałoby skierować do przedstawiciela USA.
Zaznaczył, że amerykańskie siły antyterrorystyczne, aktualnie obecne w Afganistanie, są „dodatkowe w stosunku do misji Resolute Support”.
Współpracują one z siłami afgańskimi także w zakresie działań skierowanych przeciwko różnym grupom terrorystycznym
—dodał.
Pytany o sytuację w Afganistanie w obliczu zagrożenia ze strony talibów i IS Stoltenberg powiedział:
Sytuacja w Afganistanie jest trudna (…) Nie oczekujemy, że szybko się ustabilizuje. Dlatego też zdecydowaliśmy się wspierać Afgańczyków
Szef NATO wyraził zadowolenie z postępów czynionych przez armię afgańską i siły bezpieczeństwa. Zwrócił uwagę na większe zdolności afgańskich sił powietrznych.
Afganistan tworzy swoje własne siły powietrzne, co ma duże znaczenie
—podkreślił.
Stoltenberg dodał, że jednym z priorytetów misji jest kwestia bezpieczeństwa ludności cywilnej i pracowników medycznych.
Na pytanie o realistyczny termin trwania Resolute Support, powiedział, że „nie ma co spekulować, jak długo będzie trwała ta misja”.
Jesteśmy zaangażowani i gotowi na to, by zostać w Afganistanie
—podkreślił.
W przyszłym roku ocenimy sytuację i zdecydujemy co zrobić, jeśli chodzi o naszą dalszą obecność w tym kraju
—dodał.
NATO na zaproszenie władz afgańskich od 1 stycznia 2015 roku prowadzi misję Resolute Support, polegającą na szkoleniu sił bezpieczeństwa oraz doradztwie dla instytucji. W misji tej służy obecnie ok. 13 tys. żołnierzy z blisko 40 krajów świata. Obecność wojskowego kontyngentu z Polski została przedłużona od 1 lipca do 31 grudnia br.; liczy on do 200 żołnierzy i pracowników wojska.
W środę prezydent USA Barack Obama zakomunikował, że 8,4 tysiąca amerykańskich żołnierzy pozostanie w Afganistanie do końca jego prezydentury. Wyjaśnił, że afgańskie siły bezpieczeństwa nie są jeszcze wystarczająco silne, by zagwarantować stabilizację tego targanego wewnętrznym konfliktem kraju.
Administracja Obamy zakładała dotąd zredukowanie liczebności kontyngentu z 9,8 tys. do 5,5 tys. do końca 2016 roku. Jak tłumaczył Obama na zmianę planów wpłynęło zagrożenie, jakie - również dla amerykańskich interesów - stanowią nadal talibowie i inne ugrupowania walczące w Afganistanie.
Obecnie wsparcie finansowe dla tego kraju, udzielane przez NATO oraz partnerów Sojuszu tam zaangażowanych wynosi ok. 1 mld USD rocznie. Uzupełniają to środki przekazywane z USA w ramach uzgodnień dwustronnych.
W trakcie trwania obrad dotyczących Afganistanu przed Stadionem Narodowym manifestowało kilkadziesiąt osób. Jak podkreślali chcieli zwrócić uwagę liderów państw członkowskich na trudną sytuacje mieszkańców tego kraju.
W swojej petycji - którą rozdawali przechodniom - podkreślali, że NATO powinno naciskać na afgański rząd by ten odpowiedzialnie traktował postulaty Afgańczyków dotyczące m.in. zaprzestania dyskryminacji i równego traktowania wszystkich grup etnicznych zamieszkujących to państwo. Petycja - jak informowano - podpisana została przez 15 tys. osób. Specjalnie na szczyt przygotowano 200 metrowy baner z postulatami i podpisami.
kk/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dopytywany, czy w sytuacji zagrożenia ze strony talibów, możliwe jest amerykańskie wsparcie dla afgańskiej armii, Stoltenberg wskazał, że takie pytanie należałoby skierować do przedstawiciela USA.
Zaznaczył, że amerykańskie siły antyterrorystyczne, aktualnie obecne w Afganistanie, są „dodatkowe w stosunku do misji Resolute Support”.
Współpracują one z siłami afgańskimi także w zakresie działań skierowanych przeciwko różnym grupom terrorystycznym
—dodał.
Pytany o sytuację w Afganistanie w obliczu zagrożenia ze strony talibów i IS Stoltenberg powiedział:
Sytuacja w Afganistanie jest trudna (…) Nie oczekujemy, że szybko się ustabilizuje. Dlatego też zdecydowaliśmy się wspierać Afgańczyków
Szef NATO wyraził zadowolenie z postępów czynionych przez armię afgańską i siły bezpieczeństwa. Zwrócił uwagę na większe zdolności afgańskich sił powietrznych.
Afganistan tworzy swoje własne siły powietrzne, co ma duże znaczenie
—podkreślił.
Stoltenberg dodał, że jednym z priorytetów misji jest kwestia bezpieczeństwa ludności cywilnej i pracowników medycznych.
Na pytanie o realistyczny termin trwania Resolute Support, powiedział, że „nie ma co spekulować, jak długo będzie trwała ta misja”.
Jesteśmy zaangażowani i gotowi na to, by zostać w Afganistanie
—podkreślił.
W przyszłym roku ocenimy sytuację i zdecydujemy co zrobić, jeśli chodzi o naszą dalszą obecność w tym kraju
—dodał.
NATO na zaproszenie władz afgańskich od 1 stycznia 2015 roku prowadzi misję Resolute Support, polegającą na szkoleniu sił bezpieczeństwa oraz doradztwie dla instytucji. W misji tej służy obecnie ok. 13 tys. żołnierzy z blisko 40 krajów świata. Obecność wojskowego kontyngentu z Polski została przedłużona od 1 lipca do 31 grudnia br.; liczy on do 200 żołnierzy i pracowników wojska.
W środę prezydent USA Barack Obama zakomunikował, że 8,4 tysiąca amerykańskich żołnierzy pozostanie w Afganistanie do końca jego prezydentury. Wyjaśnił, że afgańskie siły bezpieczeństwa nie są jeszcze wystarczająco silne, by zagwarantować stabilizację tego targanego wewnętrznym konfliktem kraju.
Administracja Obamy zakładała dotąd zredukowanie liczebności kontyngentu z 9,8 tys. do 5,5 tys. do końca 2016 roku. Jak tłumaczył Obama na zmianę planów wpłynęło zagrożenie, jakie - również dla amerykańskich interesów - stanowią nadal talibowie i inne ugrupowania walczące w Afganistanie.
Obecnie wsparcie finansowe dla tego kraju, udzielane przez NATO oraz partnerów Sojuszu tam zaangażowanych wynosi ok. 1 mld USD rocznie. Uzupełniają to środki przekazywane z USA w ramach uzgodnień dwustronnych.
W trakcie trwania obrad dotyczących Afganistanu przed Stadionem Narodowym manifestowało kilkadziesiąt osób. Jak podkreślali chcieli zwrócić uwagę liderów państw członkowskich na trudną sytuacje mieszkańców tego kraju.
W swojej petycji - którą rozdawali przechodniom - podkreślali, że NATO powinno naciskać na afgański rząd by ten odpowiedzialnie traktował postulaty Afgańczyków dotyczące m.in. zaprzestania dyskryminacji i równego traktowania wszystkich grup etnicznych zamieszkujących to państwo. Petycja - jak informowano - podpisana została przez 15 tys. osób. Specjalnie na szczyt przygotowano 200 metrowy baner z postulatami i podpisami.
kk/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/300054-nato-przedluza-misje-w-afganistanie-stoltenberg-sytuacja-jest-trudna-nie-oczekujemy-ze-szybko-sie-ustabilizuje?strona=2