Dla Warszawy Brexit długoterminowo niesie spore ryzyka, ale krótkoterminowo da chwilę oddechu. "Presja osłabnie"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Beata Szydło na sali obrad Sejmu, 22 bm. Fot. PAP/Jakub Kamiński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Beata Szydło na sali obrad Sejmu, 22 bm. Fot. PAP/Jakub Kamiński

Sądzę, że jednak to drugie. Obecne władze brukselskie nie mają po Brexicie ani moralnego ani politycznego mandatu do ogłaszania jakichkolwiek przyspieszeń, a rządy narodowe wiedzą, że bunt z jakim zderzył się Cameron, może przydarzyć się i im. Bo opór przeciwko tym szaleństwo i pysze lewicowych brukselskich elit słychać i czuć wszędzie. To jest przecież ich - Shulza, Junckera i Tuska - klęska, to oni zadusili wolność w Unii i sprowokowali wybuch.

Unia będzie też musiała przemyśleć jak rozstać się z Wielką Brytanią, a nie jest wykluczone, że negocjacje przyniosą jakieś nowe głosowanie czy porozumienie czyniące z wyjścia fikcję.

Dla Polski zatem Brexit krótkoterminowo oznacza chwilę oddechu. Presja na Warszawę osłabnie. Długoterminowo zaś musimy bardzo uważnie i odważnie wziąć udział w grze o nowy kształt Europy. Na szczęście wchodzimy w ten etap z ekipą rządzącą, która rozumie wagę sprawy i dobrze definiuje polski interes narodowy.

« poprzednia strona
12

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych