Jeśli Brytyjczycy w czwartek zadecydują w referendum o wyjściu z Unii Europejskiej, to w piątek rano musimy się obudzić w trochę bardziej niemieckiej Europie
—zauważa Jan Rokita na łamach nowego wydania tygodnika „wSieci”.
W cotygodniowym felietonie Jan Rokita pisze o czekającym Wielką Brytanię referendum, o klimacie społeczno-politycznym tego wydarzenia oraz o konsekwencjach decyzji Brytyjczyków. Wskazuje, że już nie tyle sam wynik referendum może niepokoić, ale niesprzyjający czas, w jakim się ono będzie odbywać.
Jest to bowiem czas wyraźnej kumulacji trudno rozwiązywalnych problemów w Europie. Nierozwiązany pozostaje kryzys grecki, gdyż choć w końcówce maja kraj dostał nową, gigantyczną transzę pomocy (kolejne 10 mld euro!), obwarowana ona została wymogami prywatyzacji greckiej gospodarki i dalszej obniżki emerytur. […] Trzy dni po brytyjskim referendum odbędą się w Hiszpanii kolejne wybory, po półrocznym paraliżu politycznym kraju i niemożności wyłonienia jakiegokolwiek rządu. Jeśli władzę w Madrycie przejmie w ich wyniku lewicowo-rewolucyjny Podemos, Hiszpania dołączy do i tak już silnego (Grecja, Włochy, Portugalia) antyniemieckiego i antybrukselskiego frontu walki z polityką oszczędności i równowagi budżetowej. Cały czas narasta konflikt wokół sławetnej Unii Bankowej, która miała być receptą na groźbę bankructwa banków, albowiem Berlin nie godzi się na proponowane przez Komisję Europejską wspólne gwarancje dla depozytów bankowych. I całkiem niejasny pozostaje dalszy los Strefy Schengen, gdy jesienią tego roku skończą się ostatecznie dopuszczone traktatami wyjątkowe kontrole granic, wprowadzone m.in. przez Austrię, Niemcy, Szwecję i Danię
—pisze publicysta.
Autor tekstu zauważa również, że obecność Brytyjczyków w Unii Europejskiej zapewnia równowagę:
[…] Brytania wewnątrz Unii stanowi niezastępowalną wartość jako czynnik równoważący naturalną przewagę niemiecką w Europie. Jak dobrze wiadomo, Niemcy nie są w ostatnich latach ulubionym bohaterem większości Europejczyków, choć powody owej emocji bywają odmienne w różnych krajach. Dla wszystkich jednak jest jasne, że jeśli Brytyjczycy w czwartek zadecydują o wyjściu z UE, to w piątek rano musimy się obudzić w trochę bardziej niemieckiej Europie.
Nie oznacza to według Jana Rokity, że Niemcy popierają wyjście Brytyjczyków z UE. Paradoks dzisiejszych Niemiec polega bowiem na tym, iż obecna tamtejsza elita polityczna niemal na równi z Grekami czy Włochami obawia się sytuacji pełnej odpowiedzialności za przyszłość coraz bardziej chaotycznej Unii Europejskiej.
Więcej o zagnieceniach płynący z wyjścia Brytyjczyków z Unii Europejskiej w felietonie Jana Rokity we „wSieci”, w sprzedaży już od 20 czerwca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/297579-jan-rokita-w-nowym-numerze-wsieci-w-piatek-rano-musimy-sie-obudzic-w-troche-bardziej-niemieckiej-europie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.