Na dnie Morza Środziemnego odnaleziono szczątki zaginionego Airbusa

fot. 3news.com
fot. 3news.com

Wynajęty przez rząd Egiptu statek poszukiwawczy wykrył na dnie Morza Śródziemnego kilka skupisk szczątków samolotu pasażerskiego towarzystwa EgyptAir, który uległ katastrofie w ubiegłym miesiącu - poinformował w środę egipski komitet śledczy.

Według niego statek John Lethbridge wykonał już pierwsze zdjęcia tych szczątków. Pracująca na jego pokładzie ekipa badawcza ma teraz sporządzić mapę z dokładną lokalizacją znalezisk.

Władze Egiptu potwierdziły, że na początku czerwca odebrano sygnał pochodzący z jednej z czarnych skrzynek samolotu linii EgyptAir.

Statek John Lethbridge wyposażony jest w specjalistyczne urządzenia, m.in. sonar, umożliwiające lokalizację obiektów znajdujących się na głębokości do 6 tysięcy metrów.

Egipski komitet śledczy ma nadzieję, że uda się odnaleźć i wydobyć czarne skrzynki, a analiza zarejestrowanych na nich zapisów pozwoli ustalić przyczynę katastrofy. Komitet oświadczył, że do końca czerwca przedstawi swój raport nt. katastrofy, nawet jeśli czarne skrzynki nie zostaną odnalezione, a jest to prawdopodobne, bo rejestratory nadają sygnał radiowy przez około 30 dni.

Airbus A320 linii EgyptAir runął do Morza Śródziemnego 19 maja. Na pokładzie samolotu znajdowało się 66 osób, w tym 30 Egipcjan i 15 Francuzów. Wszyscy zginęli.

Dzień po katastrofie egipskie ekipy poszukiwawcze natrafiły na szczątki maszyny w odległości ok. 290 km na północ od Aleksandrii, m.in. na fotele lotnicze i bagaż. Odnaleziono też fragmenty ciał.

ansa/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.