Brexit jest wysoce prawdopodobny, jeśli spojrzeć na czwarty wymiar. Jakie wydarzenia nastąpią po referendum?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Freeimages.com
Fot. Freeimages.com

Po wielu wcześniejszych zwrotach preferencji Brytyjczyków, średnia prognoz opartych o sondaże zaczęła dawać wyraźną przewagę zwolennikom wyjścia Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Północnej Irlandii z Unii Europejskiej. Przewaga ta pojawiła się w przedostatnim tygodniu poprzedzającym referendum. Czy może znów nastąpić zwrot przeciw Brexitowi? Komentatorzy najczęściej widzą rzeczywistość płasko i statycznie – tylko na daną chwilę. Widziana w ten sposób, przewaga jest niska – wynosi około cztery punkty procentowe: 52 za wyjściem z UE do 48 procent za pozostaniem – więc łatwo odwracalna.

Inny, bardziej dramatyczny obraz rzeczywistości wyłania się, gdy spojrzeć na czwarty wymiar – czas. Kluczami do dostrzegania, rozumienia i przewidywania sytuacji są kierunek i szybkość zmian. Od połowy 2015 roku trwa i wciąż przyśpiesza tendencja wzrostu liczby zwolenników Brexitu. Jednocześnie z podobną prędkością spada liczba niezdecydowanych. Liczba obrońców pozostania UK w UE nie rośnie, lecz spada – lekko, ale ciągle. Ciągłość całej trójskładnikowej tendencji – mimo chwilowych zawirowań – najlepiej pokazują długoterminowe wykresy na osi czasu. Nie widać nic wokół, co mogłoby tę tendencję zatrzymać. Jeśli tendencja na rzecz Brexitu potrwałaby do dnia referendum – 23 czerwca 2016 roku – to prawdopodobnie rozstrzygnęłaby je mocną przewagą około sześciu punktów procentowych.

Kiedy Zjednoczone Królestwo ostatecznie wyszłoby z Unii Europejskiej? Traktat o UE ustanawia w zasadzie dwuletni okres przejściowy, licząc od oficjalnego powiadomienia o zamiarze wyjścia, a Londyn na pewno powiadomiłby Brukselę niezwłocznie. Według traktatu, państwo wychodzące powinno wynegocjować z UE porozumienie o warunkach wyjścia, biorące pod uwagę także przyszłe stosunki po wyjściu. Członkostwo ustaje zupełnie w dniu wejścia w życie takiego porozumienia, a jeśli porozumienie okazuje się niemożliwe, w dwa lata po powiadomieniu. Byłaby to połowa 2018 roku – prawdopodobnie 1 lipca. Dwuletni termin może zostać przedłużony tylko jednomyślną – mało prawdopodobną – decyzją Rady Europejskiej. Ustanie członkostwa oznaczałoby między innymi utratę przez Brytyjczyków obywatelstwa UE – wraz z prawem do zamieszkania, przedsiębiorczości, pracy i nauki w państwach członkowskich – oraz wszystkich stanowisk w unijnych instytucjach, włącznie z mandatami posłów do Parlamentu Europejskiego, nawet w trakcie kadencji. Jednego dnia Brytyjczycy staliby się formalnie równie obcy, jak Amerykanie lub Japończycy.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych