Niemiecka prasa alarmuje: Nielegalni imigranci przedostają się do Niemiec przez Polskę

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. pixabay.com
Fot. pixabay.com

Po zamknięciu szlaku bałkańskiego wzrasta liczba nielegalnych imigrantów, przede wszystkim Czeczenów, którzy przedostają się do Niemiec przez granicę z Polską - pisze „Welt am Sonntag”. Niemiecka policja dysponuje zbyt słabymi siłami, by strzec granicy.

Autorzy materiału opublikowanego w niedzielę powołują się na poufny raport policji federalnej (Bundespolizei) z Frankfurtu nad Odrą, w którym mowa jest o „wyraźnych sygnałach wskazujących na ciągle wzrastającą presję migracyjną na niemiecko-polskiej granicy”.

Napływ obywateli Federacji Rosyjskiej narodowości czeczeńskiej trwa

— przytacza „Welt am Sonntag” ocenę służb policyjnych.

Z raportu wynika, że zbyt mała liczebność sił policyjnych na granicy z Polską nie pozwala na skuteczną walkę z nielegalnymi imigrantami.

Sytuacja personalna jest bardzo napięta

— piszą autorzy raportu zaznaczając, że wielu funkcjonariuszy odwoływanych jest znad granicy do innych zadań.

Pomimo „istotnie zmniejszonej liczby kontroli” w maju policja zarejestrowała 114 przypadków nielegalnego naruszenia granicy - czytamy w „Welt am Sonntag”. Zdaniem policji malejąca liczba wykrytych przypadków jest wynikiem braków osobowych, a liczba nielegalnych przekroczeń granicy jest w rzeczywistości wyższa.

Jeden z policjantów powiedział dziennikarzom, że na posterunkach brakuje ludzi i nie ma praktycznie patroli. „Granica na Wschód jest całkowicie otwarta” - powiedział anonimowy funkcjonariusz.

Z tej sytuacji korzystają także przestępcy i terroryści - ostrzega „Welt am Sonntag”. Autorzy materiału opisują zdarzenie, do którego doszło 9 maja. Policja zatrzymała wówczas samochód na belgijskich numerach rejestracyjnych, w którym kilku Czeczenów usiłowało przeszmuglować swojego rodaka mającego „wyraźne związki z terroryzmem”.

Polityk CDU Wolfgang Bosbach uznał za oczywiste, że po zamknięciu szlaku bałkańskiego przemytnicy ludzi przerzucą się na inne szlaki.

Przemytnicy preferują obecnie drogę przez Libię na Maltę i do Włoch oraz drogę lądową przez Europę Wschodnią i Polskę

— powiedział niemiecki chadek.

PAP/mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych