Krym zamienia się w bazę wojskową, z której Moskwa będzie zagrażać nie tylko państwom regionu czarnomorskiego, ale i tym, które znajdują się daleko poza jego granicami. Na dzień dzisiejszy stacjonuje tu, według różnych szacunków, od 22 do 40 tysięcy rosyjskich żołnierzy
—mówi w rozmowie z Defence24.pl Wołodymyr Hułyma, ekspert wojskowy, pułkownik rezerwy i kierownik Centrum Badań Problemów Współpracy Regionalnej i Międzynarodowej.
Ukraiński ekspert pytany o przyszłość konfliktu rosyjsko-ukraińskiego nie pozostawił złudzeń co do jego rychłego zakończenia.
Na chwilę obecną jasne jest tylko jedno – konflikt na wschodzie Ukrainy będzie trwał do momentu, gdy: Moskwa osiągnie tu swoje cele i na powrót wciągnie Ukrainę do swojej tzw. „strefy wpływów”, co bezpośrednio zbliży Rosję do granic Unii Europejskiej, czyli Polski, Słowacji, Węgier oraz Rumunii, albo Zachód znajdzie argumenty prawnomiędzynarodowe dla ostrego „umocowania” geopolitycznych ambicji Moskwy w granicach powszechnie przyjętych przez wspólnotę międzynarodową
—przekonywał Wołodymyr Hułyma.
Ekspert wojskowy mówił także o szansach na sojusz wojskowy pomiędzy Ukrainą, Polską, Rumunią.
Kwestia współpracy regionalnej w sferze bezpieczeństwa jest bardzo szeroka, ale krótko można stwierdzić, że w czasie zagrożenia realnym sojusznikiem może stać się tylko ten, kto znalazł się w obliczu takiego samego zagrożenia. Połączenie sił na tym odcinku z Polską i Rumunią, które przyłączyły się do amerykańskiego globalnego Systemu Obrony Antybalistycznej (Ballistic Missile Defense, BMD), może także oznaczać znalezienie wzajemnie korzystnych kierunków współpracy, dzięki którym Ukrainie udałoby się zmodernizować swoją tarczę rakietową, a państwom europejskim – otrzymać dodatkowe zasoby i potencjał
—wyjaśniał w rozmowie Defence24.pl kierownik Centrum Badań Problemów Współpracy Regionalnej i Międzynarodowej.
Ukrainiec wskazał ponadto największe niezagospodarowane pole do współpracy pomiędzy Warszawą a Kijowem.
Ukraina i Polska mogłyby znacznie wzmocnić swoją współpracę w przemyśle zbrojeniowym tworząc klaster dla przemysłu obronnego, a także jednocząc wysiłki w sferze cyberbezpieczeństwa, w której oba państwa coraz częściej odczuwają wzrost poważnych zagrożeń z boku krajów trzecich
—powiedział Hułyma.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Krym zamienia się w bazę wojskową, z której Moskwa będzie zagrażać nie tylko państwom regionu czarnomorskiego, ale i tym, które znajdują się daleko poza jego granicami. Na dzień dzisiejszy stacjonuje tu, według różnych szacunków, od 22 do 40 tysięcy rosyjskich żołnierzy
—mówi w rozmowie z Defence24.pl Wołodymyr Hułyma, ekspert wojskowy, pułkownik rezerwy i kierownik Centrum Badań Problemów Współpracy Regionalnej i Międzynarodowej.
Ukraiński ekspert pytany o przyszłość konfliktu rosyjsko-ukraińskiego nie pozostawił złudzeń co do jego rychłego zakończenia.
Na chwilę obecną jasne jest tylko jedno – konflikt na wschodzie Ukrainy będzie trwał do momentu, gdy: Moskwa osiągnie tu swoje cele i na powrót wciągnie Ukrainę do swojej tzw. „strefy wpływów”, co bezpośrednio zbliży Rosję do granic Unii Europejskiej, czyli Polski, Słowacji, Węgier oraz Rumunii, albo Zachód znajdzie argumenty prawnomiędzynarodowe dla ostrego „umocowania” geopolitycznych ambicji Moskwy w granicach powszechnie przyjętych przez wspólnotę międzynarodową
—przekonywał Wołodymyr Hułyma.
Ekspert wojskowy mówił także o szansach na sojusz wojskowy pomiędzy Ukrainą, Polską, Rumunią.
Kwestia współpracy regionalnej w sferze bezpieczeństwa jest bardzo szeroka, ale krótko można stwierdzić, że w czasie zagrożenia realnym sojusznikiem może stać się tylko ten, kto znalazł się w obliczu takiego samego zagrożenia. Połączenie sił na tym odcinku z Polską i Rumunią, które przyłączyły się do amerykańskiego globalnego Systemu Obrony Antybalistycznej (Ballistic Missile Defense, BMD), może także oznaczać znalezienie wzajemnie korzystnych kierunków współpracy, dzięki którym Ukrainie udałoby się zmodernizować swoją tarczę rakietową, a państwom europejskim – otrzymać dodatkowe zasoby i potencjał
—wyjaśniał w rozmowie Defence24.pl kierownik Centrum Badań Problemów Współpracy Regionalnej i Międzynarodowej.
Ukrainiec wskazał ponadto największe niezagospodarowane pole do współpracy pomiędzy Warszawą a Kijowem.
Ukraina i Polska mogłyby znacznie wzmocnić swoją współpracę w przemyśle zbrojeniowym tworząc klaster dla przemysłu obronnego, a także jednocząc wysiłki w sferze cyberbezpieczeństwa, w której oba państwa coraz częściej odczuwają wzrost poważnych zagrożeń z boku krajów trzecich
—powiedział Hułyma.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/294458-ukrainski-ekspert-wojskowy-o-sytuacji-na-wschodzie-ukrainy-krym-zamienia-sie-w-baze-wojskowa-konflikt-bedzie-trwal-poki-rosja-osiagnie-tu-swoje-cele?strona=1