Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” uważa, że strategia NATO wobec Rosji powinna polegać na połączeniu odstraszania i dialogu. Zdaniem tej opiniotwórczej gazety sugerowane przez Polskę odrzucenie aktu stanowiącego NATO-Rosja byłoby nieodpowiedzialne.
NATO zostało wprawione w ruch i - jeśli wierzyć słowom polskiego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego - porusza się wstecz
— pisze autor opublikowanego w czwartek komentarza, brukselski korespondent „SZ” Daniel Broessler.
Niemiecki dziennikarz zwraca uwagę, że szef MSZ Polski propaguje przed szczytem Sojuszu w Warszawie powrót do „NATO naszych ojców”. Biorąc pod uwagę, że stolica Polski jest miejscem, gdzie ogłoszono powstanie Układu Warszawskiego (sojuszu wojskowo-politycznego dawnego bloku wschodniego - PAP), takie hasło miałoby „gorzką symbolikę” - zauważa Broessler.
Ożywiłoby to wspomnienia o rywalizacji systemów, o latach nuklearnego zagrożenia, o spirali zbrojeń i zakłóciłoby spojrzenie na współczesność, która jest nawet bez wprowadzających w błąd reminiscencji wystarczająco niebezpieczna
— zastrzega autor.
Zdaniem Broesslera szczyt w Warszawie podejmie decyzję o wzmocnieniu przez żołnierzy NATO, „chociaż ich liczba będzie skromna”, sił zbrojnych w Polsce i trzech krajach bałtyckich.
To złości Moskwę i budzie nieufność u obywateli krajów członkowskich, którzy pytają, czy w ten sposób nie wzrasta ryzyko wojny
— zauważa komentator.
Broessler pisze, że ich obawy są uzasadnione, jednak postawa Rosji - w tym aneksja Krymu i zbrojenia, a także wspieranie skrajnej prawicy na Zachodzie - sprawia, iż nie można „ślepo wierzyć”, że Rosja nie naruszy pewnego dnia granic któregoś z państw NATO.
Sojusz potwierdzi w Warszawie gotowość do odstraszania - stwierdza Broessler. Walutą używaną w stosunkach z Rosją będzie „nie zaufanie, lecz wiarygodność” polegająca na gwarancji pomocy w przypadku rosyjskiego ataku - wyjaśnia dziennikarz.
W dniu, w którym NATO odmówi zaatakowanemu członkowi pomocy, odejdzie do lamusa historii
— ostrzega „SZ”.
Wysyłając po kilkuset żołnierzy do każdego z krajów bałtyckich i Polski NATO przestrzega zapisów aktu stanowiącego NATO-Rosja z 1997 roku pogwałconego przez Moskwę przez aneksję Krymu.
Sygnał ma podwójne znaczenie: artykuł 5 obowiązuje, a równocześnie nadal obowiązuje oferta pod adresem Moskwy, by wspólnie zapobiec groźnej eskalacji
— czytamy w „SZ”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” uważa, że strategia NATO wobec Rosji powinna polegać na połączeniu odstraszania i dialogu. Zdaniem tej opiniotwórczej gazety sugerowane przez Polskę odrzucenie aktu stanowiącego NATO-Rosja byłoby nieodpowiedzialne.
NATO zostało wprawione w ruch i - jeśli wierzyć słowom polskiego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego - porusza się wstecz
— pisze autor opublikowanego w czwartek komentarza, brukselski korespondent „SZ” Daniel Broessler.
Niemiecki dziennikarz zwraca uwagę, że szef MSZ Polski propaguje przed szczytem Sojuszu w Warszawie powrót do „NATO naszych ojców”. Biorąc pod uwagę, że stolica Polski jest miejscem, gdzie ogłoszono powstanie Układu Warszawskiego (sojuszu wojskowo-politycznego dawnego bloku wschodniego - PAP), takie hasło miałoby „gorzką symbolikę” - zauważa Broessler.
Ożywiłoby to wspomnienia o rywalizacji systemów, o latach nuklearnego zagrożenia, o spirali zbrojeń i zakłóciłoby spojrzenie na współczesność, która jest nawet bez wprowadzających w błąd reminiscencji wystarczająco niebezpieczna
— zastrzega autor.
Zdaniem Broesslera szczyt w Warszawie podejmie decyzję o wzmocnieniu przez żołnierzy NATO, „chociaż ich liczba będzie skromna”, sił zbrojnych w Polsce i trzech krajach bałtyckich.
To złości Moskwę i budzie nieufność u obywateli krajów członkowskich, którzy pytają, czy w ten sposób nie wzrasta ryzyko wojny
— zauważa komentator.
Broessler pisze, że ich obawy są uzasadnione, jednak postawa Rosji - w tym aneksja Krymu i zbrojenia, a także wspieranie skrajnej prawicy na Zachodzie - sprawia, iż nie można „ślepo wierzyć”, że Rosja nie naruszy pewnego dnia granic któregoś z państw NATO.
Sojusz potwierdzi w Warszawie gotowość do odstraszania - stwierdza Broessler. Walutą używaną w stosunkach z Rosją będzie „nie zaufanie, lecz wiarygodność” polegająca na gwarancji pomocy w przypadku rosyjskiego ataku - wyjaśnia dziennikarz.
W dniu, w którym NATO odmówi zaatakowanemu członkowi pomocy, odejdzie do lamusa historii
— ostrzega „SZ”.
Wysyłając po kilkuset żołnierzy do każdego z krajów bałtyckich i Polski NATO przestrzega zapisów aktu stanowiącego NATO-Rosja z 1997 roku pogwałconego przez Moskwę przez aneksję Krymu.
Sygnał ma podwójne znaczenie: artykuł 5 obowiązuje, a równocześnie nadal obowiązuje oferta pod adresem Moskwy, by wspólnie zapobiec groźnej eskalacji
— czytamy w „SZ”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/293429-niemiecki-dziennik-postuluje-dialog-nato-z-rosja-i-krytykuje-polski-rzad-polska-chcialaby-odrzucic-akt-zalozycielski-jednak-byloby-to-nieodpowiedzialne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.