Odpowie za śmierć 130 osób w Paryżu 13 listopada 2015 roku. Salah Abdeslam usłyszał zarzuty

fot.PAP/EPA
fot.PAP/EPA

Główny podejrzany w listopadowych zamachach terrorystycznych w Paryżu Salah Abdeslam został objęty formalnym śledztwem we Francji. W środę postawiono mu zarzuty zabójstwa o charakterze terrorystycznym, porwań i posiadania broni oraz ładunków wybuchowych.

Adwokat Frank Berton poinformował, że Abdeslam zostanie umieszczony w osobnej celi więzienia Fleury-Merogis, w pobliżu Paryża.

Abdeslam, wydany tego dnia rano przez Belgię władzom Francji, został zatrzymany 18 marca w Brukseli, w Molenbeek, dzielnicy nazywanej „wylęgarnią terrorystów”. Cztery dni później doszło do zamachów w stolicy Belgii i na lotniku Zaventem, w których zginęło ponad 30 osób, zaś ponad 130 zostało rannych.

Terrorysta, który – jak twierdzi prokuratura – dobrze współpracuje ze śledczymi, zapewnia, że nie miał żadnego związku z atakami w Brukseli. Podejrzewa się, że zamachy te przeprowadziła powiązana z nim komórka.

Abdeslam - obywatel francuski pochodzenia marokańskiego - to jedyny żyjący członek komanda dżihadystów, które odpowiada za śmierć 130 osób w Paryżu 13 listopada 2015 roku.

Tymczasem belgijski adwokat Abdeslama Sven Mary w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Liberation” oznajmił, że jego klient, przedstawiany jako „mózg” zamachów, to „mały palant” z brukselskiej dzielnicy Molenbeek, o „inteligencji pustej popielniczki”.

Abdeslam to, w opinii jego adwokata, człowiek intelektualnie niezdolny do zaplanowania i zorganizowania zamachów:

wywodzący się ze świata drobnych opryszków, raczej typ naśladowcy niż przywódcy.

Później w rozmowie z belgijskimi mediami Mary wyjaśnił, że za zgodą swego klienta zdecydował się „na tę szokującą formę” wypowiedzi, aby przekazać, że Abdeslam, którego:

wszyscy, począwszy od prokuratora Paryża, uważają za jednego z głównych, czy wręcz głównego organizatora paryskich zamachów, absolutnie nie dysponuje potencjałem intelektualnym.

26 kwietnia do mediów wyciekły główne tezy wewnętrznego raportu belgijskiej policji, w którym skrytykowano służby bezpieczeństwa w Belgi za błędy i zaniechania w działaniach podejmowanych wobec braci Abdeslamów - współsprawców paryskich zamachów.

Dziennik „Le Soir” pisał m.in., że mimo sygnałów, iż mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, bracia Brahim i Saleh Abdeslamowie nie byli objęci w Belgii należytym dozorem jeszcze zanim doszło do zamachów. Brahim Abdeslam zginął samobójczą śmiercią w zamachach.

ann/PAP


Polecamy „wSklepiku.pl”: „Niepoprawny politycznie przewodnik po islamie i krucjatach”.

Obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy chcą mieć jasność w kwestii świętych wojen.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.