W Czarnobylu natomiast dobiegają końca prace nad budową zabezpieczeń, które odizolują istniejący sarkofag i na następne sto lat zabezpieczą przerobione paliwo jądrowe.
Stary sarkofag, który powstał jeszcze w czasach ZSRR, zostanie przykryty ogromną stalową konstrukcją, a kasety z radioaktywnymi odpadami trafią do solidnych betonowych schronów. Przygotowano ich 232. Zaprojektowane są tak, by wytrzymać trzęsienie ziemi i uderzenie dużego samolotu.
Kolejne decyzje o losie tego paliwa będą podejmowane za sto lat. Nie wiemy, jakie będą wówczas technologie i jaki rodzaj energii będzie wykorzystywany. Dziś przerabianie paliwa jest nierentowne, ale za sto lat sytuacja może się zmienić
— wyjaśnia Wołodymyr Duda, wiceszef budowy zakładu przeróbki, którą realizuje amerykańska firma Holtec International.
Transport paliwa do schronów powinien rozpocząć się w przyszłym roku i zająć dziewięć lat. Będzie ono przewożone z terenu elektrowni w specjalnej, kilkunastometrowej kapsule umieszczonej na platformie wagonowej. Między elektrownią a zakładem utylizacji i przechowywania zbudowano specjalną linię kolejową. Obecnie trwa jej testowanie. Prace nadzoruje Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej.
Po uruchomieniu przechowalnia będzie całkowicie zautomatyzowana, a obecność ludzi zostanie ograniczona do niezbędnego minimum - mówi inżynier Duda.
Przewidziano dla nich pomieszczenia kontrolne ukryte za grubą warstwą stali i betonu, z których będą mogli obserwować zachodzące tu procesy zza szyb o półmetrowej grubości
— tłumaczy.
Państwa G7 i EBOR zobowiązały się przekazać dodatkowo 87,5 mln euro na sfinansowanie budowy nowego składu.
lap,PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W Czarnobylu natomiast dobiegają końca prace nad budową zabezpieczeń, które odizolują istniejący sarkofag i na następne sto lat zabezpieczą przerobione paliwo jądrowe.
Stary sarkofag, który powstał jeszcze w czasach ZSRR, zostanie przykryty ogromną stalową konstrukcją, a kasety z radioaktywnymi odpadami trafią do solidnych betonowych schronów. Przygotowano ich 232. Zaprojektowane są tak, by wytrzymać trzęsienie ziemi i uderzenie dużego samolotu.
Kolejne decyzje o losie tego paliwa będą podejmowane za sto lat. Nie wiemy, jakie będą wówczas technologie i jaki rodzaj energii będzie wykorzystywany. Dziś przerabianie paliwa jest nierentowne, ale za sto lat sytuacja może się zmienić
— wyjaśnia Wołodymyr Duda, wiceszef budowy zakładu przeróbki, którą realizuje amerykańska firma Holtec International.
Transport paliwa do schronów powinien rozpocząć się w przyszłym roku i zająć dziewięć lat. Będzie ono przewożone z terenu elektrowni w specjalnej, kilkunastometrowej kapsule umieszczonej na platformie wagonowej. Między elektrownią a zakładem utylizacji i przechowywania zbudowano specjalną linię kolejową. Obecnie trwa jej testowanie. Prace nadzoruje Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej.
Po uruchomieniu przechowalnia będzie całkowicie zautomatyzowana, a obecność ludzi zostanie ograniczona do niezbędnego minimum - mówi inżynier Duda.
Przewidziano dla nich pomieszczenia kontrolne ukryte za grubą warstwą stali i betonu, z których będą mogli obserwować zachodzące tu procesy zza szyb o półmetrowej grubości
— tłumaczy.
Państwa G7 i EBOR zobowiązały się przekazać dodatkowo 87,5 mln euro na sfinansowanie budowy nowego składu.
lap,PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/290718-katastrofa-w-czarnobylu-mija-30-lat-od-awarii-elektrowni-jadrowej?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.