Nawet Donald Tusk na Rubikoniu, z odsieczą nie pomoże. Widać, że europejski, wielki projekt rozpada się na naszych oczach jak domek z kart

fot/ PAP/EPA
fot/ PAP/EPA

Kreują też tym razem europejskich kandydatów na casus - Lehman Br i zarówno niemiecki Deutsche Bank, jak i Unicredito Italiano nie są tu bez szans. Zobowiązania najbardziej rozwiniętych gospodarczo państw świata wobec własnych emerytów wynoszą dziś blisko 80 bln dol. Ta kwota jest absolutnie nie do udźwignięcia i wywiązania się. Fundusze emerytalne w USA i Europie coraz bardziej opierają się przeciwko wciskaniu im coraz bardziej wątpliwych, co do wartości, różnego rodzaju „śmieciowych papierów wartościowych”. Stąd te desperackie i oszukańcze pomysły, by jak najbardziej wydłużyć wiek emerytalny, w czym tak ochoczo uczestniczyła koalicja PO-PSL, bowiem tylko w Europie dziś, zobowiązania rządów wobec własnych emerytów wynoszą już ok. 300 proc. europejskiego PKB. Wydaje się, że „polscy obrońcy demokracji i europejskości” z KOD-em na czele mogliby nieść 7 maja na swych transparentach hasło; „Europejczyku popieraj swe rządy czynem i umieraj przed terminem”.

Jedynym pomysłem lobby lichwiarsko-bankowego i obecnych władz EBC, mają być kolejne obniżki i tak już ujemnej stopy depozytowej jak i zwiększenie dodruku pieniądza w UE, z 60 mld euro do 80 mld euro, kupowanie coraz bardziej „trefnych” obligacji firm i przedsiębiorstw ze strefy euro i kolejne preferencyjne pożyczki dla banków komercyjnych w Europie w ramach programu TLTRO II, które mają raczej charakter podarunków i darowizn. I ma to trwać do 2021r.

Ci wątpliwi europejscy przywódcy nie chcą się przyznać do winy, do żadnej pomyłki, będą dalej „ściemniać” i pompować balon wirtualnego pieniądza, aż do głośnego światowego bum. W całej Europie rośnie niechęć i nieufność wobec Niemiec, jako głównego odpowiedzialnego i manipulującego, zarówno sytuacją ekonomiczną jak i polityczną w Unii Europejskiej. Ten belfer pouczający wszystkich dookoła okazuje się być kompletnie bezradnym wobec współczesnych wyzwań dla Europy. To właśnie ta niemiecko-brukselska Europa jest dziś kompletnie sparaliżowana, niezdolna do skutecznego działania i to nie tylko z powodu polityki migracyjnej kanclerz Angeli Merkel.

Popełniono bowiem znacznie więcej epokowych błędów i „przeczołganie Grecji” czy też tłamszenie Węgier i atakowanie Polski niczego sensownego nie zapewni europejskim narodom. Tradycyjne, chrześcijańskie wartości i fundamenty Europy przetrwały dziś właśnie we wschodniej części UE, w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, z Polską i Węgrami na czele. W zachodniej i południowej części Europy kwitnie bezrobocie, rośnie sprzeciw wobec niemieckiego dyktatu, ma miejsce zastój ekonomiczny, deflacja i rosnące bankowe zagrożenie wybuchem nowego potężnego kryzysu. Ta zachodnia część Europy i UE wolała wybrać Barabasza. Infantylizm, miałkość i brak odpowiedzialności ze strony tzw. „elit UE” niestety nie pozostanie bez konsekwencji. Nie będzie wspólnoty ofiar i złoczyńców, przegranych i wygranych, zarobionych i zadłużonych.

Polityczna poprawność dobitnie tylko pokazuje, że tzw. zintegrowana Europa nie istnieje, a król od dawna jest nagi. Każda więc próba aktywizacji przysłowiowej V-ej kolumny w krajach próbujących się ratować, chcących wybić się na autentyczną suwerenność gospodarczą, takich jak choćby właśnie Polska, Węgry, Czechy czy Słowacja może tylko zaszkodzić coraz bardziej wątpliwemu europejskiemu projektowi, pod nazwą UE. Skolonizowane rynki, upokorzeni i ograbieni tubylcy zaczynają po prostu walczyć o swoje. Hasła - ratuj się kto może i umiesz liczyć, licz na siebie, stają się coraz bardziej racjonalne i popularne.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.