Niemcy padły na twarz przed Turcją. Merkel nie wierzy, że bez tureckiej przychylności złagodzi kryzys migracyjny i utrzyma się u władzy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Polskie prawo w dziedzinie wolności wyrazu jest luźną i wybuchową mieszaniną inspiracji amerykańskich i europejskich oraz reliktów czasów rozbiorów i komunizmu – liczne przepisy do dziś kneblujące obywateli Polski przysłano napisane po rosyjsku lub niemiecku. Toksyczne odpady historii nie zostały usunięte mimo dziesięcioleci apeli środowisk dziennikarskich, artystycznych i licznych innych. Rzeczpospolita Polska musi stworzyć tę część krajowego porządku prawnego od początku. Pilnie – bo kto wie, jakie doniesienia do prokuratury i noty dyplomatyczne układane są już w ambasadzie tureckiej w Warszawie. Nie tylko tureckiej.

Tymczasem warto Jana Boehmermanna nominować do unijnej Nagrody Sacharowa za Wolność Myśli.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych