Bezprecedensowa liczba podróży lotniczych między obu krajami, moda na wielkanocną babkę i wspólne ozdabianie jajek przez Polonię w Liverpoolu - Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii szykują się na obchody świąt wielkanocnych.
Według danych uzyskanych przez PAP tanie linie lotnicze zaplanowały na wielkanocny tydzień ponad 120 tys. miejsc w samolotach na trasach między Polską a Wielką Brytanią, przygotowując się na rekordową liczbę Polaków, którzy chcą spędzić święta z bliskimi. Dwaj najwięksi przewoźnicy oferujący połączenia między obu krajami - Ryanair i WizzAir - zaplanowali ponad 680 lotów, w tym 408 z lub do brytyjskiej stolicy i 94 z lub do Warszawy.
Z kolei ci z ponad 850 tys. Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, którzy zostaną na święta w domu, mogą poczuć się jak w Polsce, kierując swe kroki do ponad 70 polskich parafii i ponad 200 miejscowości, w których regularnie odprawiana jest msza święta po polsku.
Ograniczona liczba polskich kościołów w Wielkiej Brytanii sprawia, że święcenie pokarmów stanowi dużą ofiarę czasu. Niektórzy parafianie dojeżdżają nawet godzinę lub dwie godziny i staje się to dla nich głównym wydarzeniem Wielkiej Soboty.
—powiedział w rozmowie z PAP ks. Bartosz Rajewski, proboszcz polskiej parafii w South Kensington w Londynie.
Ks. Rajewski ocenił, że wielu Polaków wciąż wyjeżdża na Wielkanoc do Polski, ale przybywa osób, które przyjeżdżają w odwiedziny do rodzin mieszkających w Londynie. Jak dodał, do polskich kościołów przychodzi również wielu wiernych z innych państw Europy Środkowej, m.in. z Czech, Słowacji, Litwy i Rosji.
Tradycje obchodzimy te same (…). Szczególne znaczenie ma oczywiście święconka w Wielką Sobotę, kiedy jest dziesięć razy tyle osób co w normalną sobotę. Ten zwyczaj coraz częściej pojawia się także w parafiach angielskich: kilka osób prosiło mnie nawet o przesłanie obrzędu święcenia pokarmu i tłumaczyło go na angielski, aby wprowadzić go u siebie.
—powiedział.
Z jego obserwacjami zgadza się Elżbieta Kardynał, powierniczka Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii, zrzeszającego polskie organizacje na Wyspach.
Z Wielkanocą wiąże się wiele typowo polskich tradycji, co sprawia, że ludzi ciągnie do kraju lub polskich kościołów w Wielkiej Brytanii.
—oceniła w rozmowie z PAP.
Jednak - dodała - w coraz większym stopniu święta wywołują ruch w obie strony.
Osiem, dziesięć lat temu zdecydowana większość Polaków wyjeżdżała do Polski, a następnie wracała tutaj. Teraz w coraz większym stopniu widzimy ruch do Wielkiej Brytanii: część rodzin już się tutaj osiedliła, ma domy i dla przykładowej czteroosobowej rodziny ściągnięcie babci i dziadka do siebie może okazać się prostszym i tańszym ruchem niż zaplanowanie (własnej) podróży do kraju.
—powiedziała Kardynał.
Przykładem brytyjskiego otwarcia się na tradycje świąteczne innych kultur może być ubiegłotygodniowa premiera produkcji telewizyjnej BBC2 o wielkanocnych zwyczajach, w którym wziął udział polski szef kuchni Damian Wawrzyniak.
Program, prowadzony przez jedną z najpopularniejszych dziennikarek telewizyjnych Mary Berry i okrzyknięty przez brytyjską prasę „hymnem pochwalnym na cześć tego, jak imigracja wzbogaciła Wielką Brytanię”, pokazał m.in. zwyczaje mieszkających na Wyspach Brytyjskich Polaków, Greków, Filipińczyków, Jamajczyków, Rosjan i Włochów.
Wawrzyniak, właściciel firmy doradztwa kulinarnego, zaprosił Berry do swojego domu, pokazując jej m.in., jak wygląda tradycyjny polski koszyk, a także jak przygotować tradycyjną babkę wielkanocną. Program obejrzało ponad 3,5 miliona osób, a ciasto stało się absolutnym hitem.
To rok babki! Wschodnioeuropejskie ciasto nowym szaleństwem wśród cukierników.
—napisał dziennik „The Telegraph”, powołując się na wzrastającą popularność przysmaku nie tylko w Londynie, ale także w Stanach Zjednoczonych.
W mediach społecznościowych setki ludzi wrzucają zdjęcia, że pieką babkę na święta. Odkąd zamieściliśmy tradycyjny przepis na babkę, dostajemy setki maili z pytaniami o to, jak zrobić zakwas, jaką mąkę lub masło wybrać. Niesamowite!” - zachwyca się Wawrzyniak, dodając, że najlepiej sprawdzają się produkty z polskich sklepów, których liczba w Wielkiej Brytanii lawinowo rośnie.
Jak podkreślił, kluczowym elementem wielkanocnych potraw jest nawiązanie do tradycji rodzinnych i tego, jak przygotowywano je w przeszłości.
Serwując wielkanocny obiad, chce się pokazać rodzinie i bliskim coś, co równie dobrze mogło stać na stole naszych pradziadków.
—powiedział.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Bezprecedensowa liczba podróży lotniczych między obu krajami, moda na wielkanocną babkę i wspólne ozdabianie jajek przez Polonię w Liverpoolu - Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii szykują się na obchody świąt wielkanocnych.
Według danych uzyskanych przez PAP tanie linie lotnicze zaplanowały na wielkanocny tydzień ponad 120 tys. miejsc w samolotach na trasach między Polską a Wielką Brytanią, przygotowując się na rekordową liczbę Polaków, którzy chcą spędzić święta z bliskimi. Dwaj najwięksi przewoźnicy oferujący połączenia między obu krajami - Ryanair i WizzAir - zaplanowali ponad 680 lotów, w tym 408 z lub do brytyjskiej stolicy i 94 z lub do Warszawy.
Z kolei ci z ponad 850 tys. Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, którzy zostaną na święta w domu, mogą poczuć się jak w Polsce, kierując swe kroki do ponad 70 polskich parafii i ponad 200 miejscowości, w których regularnie odprawiana jest msza święta po polsku.
Ograniczona liczba polskich kościołów w Wielkiej Brytanii sprawia, że święcenie pokarmów stanowi dużą ofiarę czasu. Niektórzy parafianie dojeżdżają nawet godzinę lub dwie godziny i staje się to dla nich głównym wydarzeniem Wielkiej Soboty.
—powiedział w rozmowie z PAP ks. Bartosz Rajewski, proboszcz polskiej parafii w South Kensington w Londynie.
Ks. Rajewski ocenił, że wielu Polaków wciąż wyjeżdża na Wielkanoc do Polski, ale przybywa osób, które przyjeżdżają w odwiedziny do rodzin mieszkających w Londynie. Jak dodał, do polskich kościołów przychodzi również wielu wiernych z innych państw Europy Środkowej, m.in. z Czech, Słowacji, Litwy i Rosji.
Tradycje obchodzimy te same (…). Szczególne znaczenie ma oczywiście święconka w Wielką Sobotę, kiedy jest dziesięć razy tyle osób co w normalną sobotę. Ten zwyczaj coraz częściej pojawia się także w parafiach angielskich: kilka osób prosiło mnie nawet o przesłanie obrzędu święcenia pokarmu i tłumaczyło go na angielski, aby wprowadzić go u siebie.
—powiedział.
Z jego obserwacjami zgadza się Elżbieta Kardynał, powierniczka Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii, zrzeszającego polskie organizacje na Wyspach.
Z Wielkanocą wiąże się wiele typowo polskich tradycji, co sprawia, że ludzi ciągnie do kraju lub polskich kościołów w Wielkiej Brytanii.
—oceniła w rozmowie z PAP.
Jednak - dodała - w coraz większym stopniu święta wywołują ruch w obie strony.
Osiem, dziesięć lat temu zdecydowana większość Polaków wyjeżdżała do Polski, a następnie wracała tutaj. Teraz w coraz większym stopniu widzimy ruch do Wielkiej Brytanii: część rodzin już się tutaj osiedliła, ma domy i dla przykładowej czteroosobowej rodziny ściągnięcie babci i dziadka do siebie może okazać się prostszym i tańszym ruchem niż zaplanowanie (własnej) podróży do kraju.
—powiedziała Kardynał.
Przykładem brytyjskiego otwarcia się na tradycje świąteczne innych kultur może być ubiegłotygodniowa premiera produkcji telewizyjnej BBC2 o wielkanocnych zwyczajach, w którym wziął udział polski szef kuchni Damian Wawrzyniak.
Program, prowadzony przez jedną z najpopularniejszych dziennikarek telewizyjnych Mary Berry i okrzyknięty przez brytyjską prasę „hymnem pochwalnym na cześć tego, jak imigracja wzbogaciła Wielką Brytanię”, pokazał m.in. zwyczaje mieszkających na Wyspach Brytyjskich Polaków, Greków, Filipińczyków, Jamajczyków, Rosjan i Włochów.
Wawrzyniak, właściciel firmy doradztwa kulinarnego, zaprosił Berry do swojego domu, pokazując jej m.in., jak wygląda tradycyjny polski koszyk, a także jak przygotować tradycyjną babkę wielkanocną. Program obejrzało ponad 3,5 miliona osób, a ciasto stało się absolutnym hitem.
To rok babki! Wschodnioeuropejskie ciasto nowym szaleństwem wśród cukierników.
—napisał dziennik „The Telegraph”, powołując się na wzrastającą popularność przysmaku nie tylko w Londynie, ale także w Stanach Zjednoczonych.
W mediach społecznościowych setki ludzi wrzucają zdjęcia, że pieką babkę na święta. Odkąd zamieściliśmy tradycyjny przepis na babkę, dostajemy setki maili z pytaniami o to, jak zrobić zakwas, jaką mąkę lub masło wybrać. Niesamowite!” - zachwyca się Wawrzyniak, dodając, że najlepiej sprawdzają się produkty z polskich sklepów, których liczba w Wielkiej Brytanii lawinowo rośnie.
Jak podkreślił, kluczowym elementem wielkanocnych potraw jest nawiązanie do tradycji rodzinnych i tego, jak przygotowywano je w przeszłości.
Serwując wielkanocny obiad, chce się pokazać rodzinie i bliskim coś, co równie dobrze mogło stać na stole naszych pradziadków.
—powiedział.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/286511-polacy-w-wielkiej-brytanii-przygotowuja-sie-do-swiat-wielkanocnych-na-wyspach-furore-robi-polska-babka-i-ozdabianie-pisanek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.