Bomby na ich miasta a nie kreda na naszych ulicach. Krwawa eliminacja islamofaszystowskich imamów, a nie hipisowskie śpiewy na ulicach. Potrzebna nam kolejna operacja „Gniew Boży"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Zamiast uczonych, mądrych młodych ludzi mamy osłów z uniwersyteckimi dyplomami. Zamiast liderów przyszłości mamy mięczaków w drogich jeansach i fałszywych rewolucjonistów. I wiesz co? To po części dlatego nasi muzułmańscy najeźdzcy mają tu tak łatwo.

pisała wyrastająca na współczesnego proroka, lewicowa dziennikarka Oriana Fallaci. Jej tekst tuż po atakach 11/09 był odsądzany od czci i wiary, a niej zrobiono rasistkę.

Jasne, że wiele geopolitycznych błędów po atakach na Amerykę zostało popełnionych. Gdyby nie ideologiczne zacietrzewienie demokratycznych fetyszystów, nie obalonoby dyktatorów gwarantujących spokój w krajach Maghrebu oraz Egipcie i Syrii. Nie byłoby zarówno masowej imigracji, gdzie obok realnie potrzebujących pomocy uchodźców, do Europy wlewa się niekontrolowana masa terrorystów.

O wiele bardziej przerażające są zaniedbania służb specjalnych. Służby te są spętane poprawnością polityczną . Sparaliżowane przez świaowe potępianie tajnych więzień CIA, dzięki którym m.in złapano Osamę Bin Ladena. Rację ma Leszek Miller, który stał na czele rządu, gdy trzeba było podjąć dramatyczne decyzje.

Z rąk terrorystów islamskich zginęło dotychczas 17 Polek i Polaków. Z rąk polskiego rządu dwóch terrorystów otrzymało 200 tys. euro.

pisze dziś gorzko lewicowy polityk. Polityk, który był świadom jakimi prawami się rządzi specyficzna wojna z terrorem. Na wojnie trzeba zabijając naszych wrogów. Wszystkimi możliwymi metodami. Nieładnymi metodami. Brutalnymi i sprzecznymi z utopijną ideologią liberalnej demokracji. Nie da się zgodnie z prawem usunąć imamów nawołujących w meczetach do nienawiści? Trzeba ich eliminować, jak robił to izraelski Mosad po zamachach w Monachium w 1972 roku**.

Potrzeba nam kolejnych operacji jak „Gniew Boży”, które będą odbywać się obok mocnych uderzeń militarnych, mających propagandowy wydźwięk. Nie ma po prostu innej odpowiedzi na to partyzancką wojnę, jaka przeniosła się już do Europy. W tą wojnę należy też zaprzęgnąć muzułmanów zapewniających, że potępiają zamachy i islamski terroryzm. Jeżeli tak jest, niech współpracują z nami. Niech pomagają łapać heretyków islamu. „Kto nie jest z nami, jest naszym wrogiem i będzie jak wróg potraktowany”.- oto jaka powinna być maksyma zachodniego świata.

Rację ma Grzegorz Górny piszący na naszym portalu, że europejscy liderzy nie potrafią radzić sobie z islamem, którego nie da się oderwać od polityki i systemu ustrojowego państwa. Słusznie zauważył też Łukasz Warzecha, że rysuje się obecnie podział na Europę środkowo-wschodnią, wolną od enklaw islamskich fanatyków, a umierającym demoliberalizmem. **Niemniej jednak nie można zbudować muru na kształt żelaznej kurtyny. Oddzielenie się od zislamizowanej Europy zachodniej to tylko odsunięcie wojny o kilka lat.

Nie można też liczyć na zmianę paradygmatu ideologiczno-politycznego w Unii. Działać jednak trzeba by chronić mieszkańców Europy. Bez brutalnej siły tego zrobić się nie da. Tylko to przemawia do islamofaszystów.


Książka pozwalająca zrozumieć współczesny terroryzm i jego korzenie: „Tragarze śmierci” - Przemysław Wojciechowski, Witold Gadowski. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!

« poprzednia strona
12

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych