Rosja wyszła z Syrii, ale została. Militarną operację na mózgu świata wykonał arcymistrz wojny informacyjnej

Fot. 	PAP/EPA/ALEXEY NIKOLSKY / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Fot. PAP/EPA/ALEXEY NIKOLSKY / SPUTNIK / KREMLIN POOL

Pięć dni po zapowiedzi prezydenta Władimira Putina – przedstawionej w Moskwie 14 marca 2016 roku – że niektóre jednostki Armii Rosyjskiej wyjdą z Syrii, pora sprawdzić rzeczywisty przebieg i wpływ wydarzeń. Widać arcymistrzowski plan z arcymistrzowskim wykonaniem.

Do większości ludzi świata dochodzi zawsze tylko skrajnie uproszczona wersja informacji. W tym przypadku: „Rosja wycofała wojsko z Syrii”. Jedni sądzą, że było to możliwe dzięki szybkiemu, sprawnemu i godnemu podziwu zwycięstwu Rosji – mocarstwa, a może już odrodzonego supermocarstwa. Drudzy na podstawie wycofania wojska przypisują Putinowi dobrą wolę, umiłowanie pokoju i przywództwo międzynarodowych starań o pokój w Syrii.

Tylko mniejsza część ludzi świata odbiera wiadomości uważnie, więc zna pełną wersję oficjalną: Rosja wycofała z Syrii nie wszystkie, lecz „główne siły”. Co łatwo rozumieć tak, że wyszła większość rosyjskich sił, a pozostające na syryjskim terytorium są drugorzędne i nieistotne. Za tę wersję uznanie dla Putina wyraził publicznie w imieniu Stanów Zjednoczonych sekretarz stanu John Kerry.

Jeszcze najmniej liczni ludzie na świecie – wnikliwi obserwatorzy polityki, dyplomacji i wojny – zauważyli, że wycofanie „głównych sił” Rosji było tylko widowiskiem dla telewizji i ogólnie mediów. Obowiązek zauważenia tego faktu mieli między innymi profesjonaliści od stosunków międzynarodowych i strategii wojskowej, ale nie wszyscy sprostali wyzwaniu.

W rzeczywistości Rosja nie wycofała z Syrii sił morskich i lądowych – w tym pancernych z czołgami i inną ciężką bronią – oraz sił specjalnych. Nie wycofała broni przeciwlotniczej, włącznie z rakietami przeciwlotniczymi dalekiego zasięgu, mogącymi niszczyć samoloty na przykład nad Turcją. Nie wycofała śmigłowców używanych do różnych celów, ani dronów wywiadowczych i bojowych.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych