Zaszyli sobie usta i noszą transparenty z napisem "Gdzie jest nasza demokracja?". Likwidacja części "dżungli" pod Calais i protest uchodźców

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.PAP/EPA
fot.PAP/EPA

Zgodnie z decyzją sądu 29 lutego rozpoczęto likwidację południowej części miasteczka migrantów pod Calais, zwanego „dżunglą”. Na znak protestu uchodźcy organizują manifestacje i zaszywają sobie usta.

Dwa buldożery i pracownicy firmy prywatnej, upoważnionej przez francuskie władze do rozbiórki, biorą udział w likwidacji około dwudziestu prowizorycznych schronień położonych na powietrzni 1000 metrów kwadratowych - donosi agencja AFP.

Dziesiątki uchodźców protestują przeciwko zburzeniu części obozu w Calais. W ramach sprzeciwu zaszyli sobie usta. Mieli ze sobą transparenty z napisami: „Gdzie jest nasza demokracja?” czy „Gdzie jest nasza wolność?”. Mimo demonstracji, prace przy demontażu południowej części obozowiska są kontynuowane

—informuje rmf24.pl.

Na miejsce przyjechało ponad 30 wozów policyjnych i dwie ciężarówki z oddziałami prewencji. Według władz francuskich w prowizorycznym obozowisku w Calais mieszka co najmniej 3,7 tys. migrantów; pomagające im stowarzyszenia szacują, że jest ich więcej.

Władze chcą przenieść 800-1000 migrantów do ośrodków w Calais lub w innych miejscach Francji. Jednak według niedawnych szacunków brytyjskiej organizacji Help Refugees tylko w południowej części miasteczka mieszka „3450 osób, w tym 300 nieletnich pozbawionych opieki”.

Uchodźcy pochodzący m.in. z Syrii, Afganistanu i Sudanu chcą dotrzeć do Anglii. W tym celu podejmują próby przedostania się do ciężarówek jeżdżących do Wielkiej Brytanii przez tunel pod kanałem La Manche.

ann/PAP/rmf24.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych