Prezydent Macedonii: "Bez blokady granicy z Grecją zalałaby nas fala migrantów"

Gdyby Macedonia nie podjęła decyzji o uszczelnieniu granicy z Grecją i czekała na działanie ze strony UE, już dawno zalałaby ją fala uchodźców

— oświadczył macedoński prezydent Gjorge Iwanow w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ponad 6 tys. uchodźców utknęło na granicy grecko-macedońskiej. Policja użyla gazu łzawiącego. ZDJĘCIA

Samodzielnie podjęliśmy decyzję. W czasie kryzysu każde państwo musi znaleźć własne rozwiązania

— powiedział Iwanow w rozmowie, która ukazała się w wydaniu internetowym niemieckiej gazety.

Gdyby Macedonia czekała na wytyczne od UE,

już dawno zalałaby nas fala uchodźców

— dodał.

Macedonia - pierwszy kraj na tzw. bałkańskim szlaku migracyjnym, którym osoby przybywające przez Turcję do Grecji podążają na zachód lub północ Europy - w ubiegłym tygodniu praktycznie zamknęła granicę z Grecją. Wraz z innymi państwami na tym szlaku - Austrią, Słowenią, Chorwacją i Serbią - rząd w Skopje uzgodnił, że przepuszczanych będzie tylko 580 osób dziennie.

Jeśli Austria osiągnie wyznaczony sobie pułap przyjmowania uchodźców, będzie to oznaczało zamknięcie szlaku bałkańskiego - powiedział Iwanow.

Za każdym razem, gdy któreś państwo położone na północ od nas zamyka swoją granicę, my robimy to samo

— dodał.

Jednocześnie przyznał, że „zamknięte granice niewątpliwie nie są w naszym interesie”, oraz wyraził zrozumienie dla liberalnej polityki imigracyjnej niemieckiego rządu.

Decyzja podjęta przez kanclerz Angelę Merkel o otwarciu granic dla uchodźców była ludzkim gestem, który należy szanować. Ci ludzie przybywają (do Europy), bo w krajach pogrążonych w wojnie utracili wszystko

— powiedział macedoński prezydent.

W zeszłym roku do Niemiec przyjechało ponad 1,1 mln imigrantów; rok wcześniej było to 200 tys. Do 2020 roku władze spodziewają się kolejnych 2,5 mln uchodźców.

Działania państw na szlaku bałkańskim sprawiły, że po greckiej stronie granicy utknęło wiele tysięcy migrantów. Wcześniej w poniedziałek macedońska policja użyła gazu łzawiącego i granatów hukowych przeciw kilkuset migrantom, którzy przełamali kordon policyjny po greckiej stronie przejścia w Idomeni, a następnie wyłamali bramę na pobliskim kolejowym przejściu granicznym. Po interwencji policji migranci się wycofali.

Od ubiegłego tygodnia po greckiej stronie utknęło ponad 22 tys. migrantów. Według greckich władz w marcu liczba ta może wzrosnąć do 70 tys.

Slaw/ PAP