Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze, że władzom w Berlinie nie udało się przeforsować swojej strategii rozwiązania kryzysu migracyjnego, gdyż przeceniły najwidoczniej swoje wpływy w UE; stały się z przywódcy Europy petentem.
„FAZ” pisze o „zapierającym dech w piersiach rozwoju wypadków” - „w ciągu sześciu miesięcy Niemcy z politycznego przywódcy Europy stały się tej Europy największym petentem”.
Niemieckiemu rządowi do dziś nie udało się przeforsować w najważniejszych krajach UE swojej strategii rozwiązania kryzysu migracyjnego
— stwierdza autor komentarza Nikolas Busse.
W jego ocenie do największych porażek kanclerz Angeli Merkel należy brak wsparcia ze strony Francji. Komentator przypomina, że nawet podczas kryzysu wspólnej waluty euro, pomimo tego, że oba kraje miały do siebie dużo pretensji, „niemiecko-francuski motor w końcu zaskoczył”.
W przypadku uchodźców Francja wprowadza „górny pułap” liczby imigrantów, których chce przyjąć - czytamy w „FAZ”.
Nawet Austria i Szwecja, które też są celem imigrantów, przestały wierzyć w polityczny kunszt niemieckiej kanclerz i szukają ratunku w narodowej izolacji
— pisze Busse.
Można długo spierać się o to, kto odpowiada za to, że Niemcy znalazły się w tej ślepej uliczce
— zauważa publicysta.
Jego zdaniem odpowiedzialność spada nie tylko na Merkel, która „nie jest przecież odpowiedzialna za wojny i fatalne warunki życia, które zmuszają ludzi do imigracji”.
W Berlinie nie doceniono jednak widocznie +siły ssącej+ polityki otwartych drzwi i zbyt późno zrozumiano, że inni Europejczycy nie są gotowi do ponoszenia skutków tej decyzji
— czytamy w „FAZ”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze, że władzom w Berlinie nie udało się przeforsować swojej strategii rozwiązania kryzysu migracyjnego, gdyż przeceniły najwidoczniej swoje wpływy w UE; stały się z przywódcy Europy petentem.
„FAZ” pisze o „zapierającym dech w piersiach rozwoju wypadków” - „w ciągu sześciu miesięcy Niemcy z politycznego przywódcy Europy stały się tej Europy największym petentem”.
Niemieckiemu rządowi do dziś nie udało się przeforsować w najważniejszych krajach UE swojej strategii rozwiązania kryzysu migracyjnego
— stwierdza autor komentarza Nikolas Busse.
W jego ocenie do największych porażek kanclerz Angeli Merkel należy brak wsparcia ze strony Francji. Komentator przypomina, że nawet podczas kryzysu wspólnej waluty euro, pomimo tego, że oba kraje miały do siebie dużo pretensji, „niemiecko-francuski motor w końcu zaskoczył”.
W przypadku uchodźców Francja wprowadza „górny pułap” liczby imigrantów, których chce przyjąć - czytamy w „FAZ”.
Nawet Austria i Szwecja, które też są celem imigrantów, przestały wierzyć w polityczny kunszt niemieckiej kanclerz i szukają ratunku w narodowej izolacji
— pisze Busse.
Można długo spierać się o to, kto odpowiada za to, że Niemcy znalazły się w tej ślepej uliczce
— zauważa publicysta.
Jego zdaniem odpowiedzialność spada nie tylko na Merkel, która „nie jest przecież odpowiedzialna za wojny i fatalne warunki życia, które zmuszają ludzi do imigracji”.
W Berlinie nie doceniono jednak widocznie +siły ssącej+ polityki otwartych drzwi i zbyt późno zrozumiano, że inni Europejczycy nie są gotowi do ponoszenia skutków tej decyzji
— czytamy w „FAZ”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/281706-berlin-wreszcie-zajmie-sie-soba-faz-niemcy-z-politycznego-przywodcy-staly-sie-najwiekszym-petentem-europy?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.