Referendum ws. Brexitu już w czerwcu? Szef brytyjskiego MSZ: Jeśli będzie porozumienie z UE

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. GLENN FAWCETT/Wikimedia Commons
Fot. GLENN FAWCETT/Wikimedia Commons

Szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond powiedział, że jeśli Londyn porozumie się z UE ws. renegocjacji warunków, na jakich W. Brytania należy do Unii, to referendum w sprawie wyjścia tego kraju z UE (Brexitu) może się odbyć już w czerwcu.

Hammond dodał, że porozumienie z Unią Europejską w sprawie renegocjacji może się okazać z punktu widzenia Brukseli mniej pilne niż inne sprawy dotyczące UE, niemniej Wielka Brytania liczy na to, że zostanie ono zawarte w Radzie Europejskiej już w lutym.

Niestety, niektóre sprawy są naprawdę bardzo pilnymi wyzwaniami dla UE, podczas gdy tą kwestią (porozumienia) można się zająć nieco później

— powiedział Hammond, występując przed komisją wyższej izby parlamentu.

Sądzę, że nie byłoby to z naszej strony rozsądne ani właściwe, gdybyśmy się starali wymuszać zajęcie się naszą agendą przed takimi kwestiami, które inne państwa UE postrzegają jako niezwykle pilne

— dodał minister.

Referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE zgodnie z przedwyborczymi zapowiedziami premiera Davida Camerona ma się odbyć „najpóźniej do końca 2017 roku”. Wyborcy odpowiedzą na pytanie, czy chcieliby, by ich kraj pozostał we Wspólnocie czy żeby ją opuścił.

Londyn prowadzi obecnie negocjacje z unijnymi partnerami dotyczące członkostwa w UE, domagając się głębokich reform wspólnoty, między innymi w takich obszarach jak konkurencyjność i zarządzanie gospodarcze; Brytyjczycy domagają się także ograniczenia dostępu do zasiłków dla migrantów z innych państw UE.

Ta ostatnia kwestia jest najtrudniejszym elementem negocjacji między Londynem a resztą Unii.

Cameron chce, by osoby przyjeżdżające na Wyspy z innych państw unijnych dopiero po czterech latach uzyskiwały prawo do zasiłków związanych z zatrudnieniem albo mieszkaniami socjalnymi. Przeciw takiemu rozwiązaniu protestuje między innymi Polska.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk ostrzegł już, że „nie będzie kompromisu w sprawach, które są fundamentalnymi wartościami (UE), jak brak dyskryminacji i swoboda przemieszczania się”.

W pozostałych trzech dziedzinach, w których Brytyjczycy chcą reformować UE, szanse na porozumienie są dużo większe. Postulaty te dotyczą wypracowania zasad współpracy między strefą euro a państwami spoza niej, by zapewnić, że kraje bez wspólnej waluty nie będą dyskryminowane, wzmocnienia konkurencyjności, rynku wewnętrznego i ograniczenia ciężarów regulacyjnych oraz zachowania suwerenności państw i zwiększenia roli parlamentów narodowych.

Konsultacje dotyczące reform UE, których domaga się Wielka Brytania, będą przedmiotem unijnego szczytu 18-19 lutego w Brukseli.

KL,PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych