Schulz obraża już nie tylko Polaków. Ale i Polaków polskiego pochodzenia w całym świecie, dla których zmiany w kraju są znacząco odmienne od tego, co działo się w nim od roku 1938. Najpierw poprzednicy Schulza napadli na Polskę. Potem przez 6 lat okupacji wieszali i rozstrzeliwali „podludzi”. Potem przycichli. Ale po roku 1990 znowu się ożywili. Grunt był dobry. W wielu krajach Europy nastały rządy socjalistów. Ale nie takich socjalistów jak sądzony w Moskwie Pajdak, czy zamordowany przez komunistów spod znaku Stefana Michnika, Pużak. Raczej takich samych socjalistów, jak ci z narodowym obliczem. Tyle, że mundury zamienili na garnitury. No i zabrali się do roboty, choć okoliczności odmieniły się. Duszona obecnie przez nich Grecja, to przecież rządy kompanów Schulza z partii PASOK. Mylę się? A to nie Zapatero był towarzyszem broni Schulza wspinającego się po urzędniczej drabinie coraz to wyżej i wyżej. Nawet premierowi Włoch puściły więc nerwy i nazwał Schulza kapo. A kto to jest kapo? To taki sam więzień Konzentrationslager, jak każdy inny. Tyle, że wyposażony w pałkę, której użyciem zasługuje sobie na wsparcie przełożonych.
Ale nagle w świecie sytuacja zaczyna się odwracać. A odwraca się właśnie ze względu na politykę przez przełożonych Schulza prowadzoną. Zaproszenie do najazdu Europy staje się już nie błędem, a zbrodnią. Zbrodnią, której skutki w ogromnej mierze są nieodwracalne. Ci co nie ulegli szaleństwu, postawili się. Najpierw były to Węgry. Potem Polska. W międzyczasie padł Zapatero za rządów którego Hiszpania zmierzała w stronę tego samego, czym dzisiaj jest Grecja. Po Holendrach zostało jedynie malarstwo, a po Belgach frytki i piwo. O Szwecji nie wspomnę, bo rozstano się tam przed laty z myśleniem, dobrze natomiast mają się wciąż kluby go-go. Jedynie konserwatyści w Wielkiej Brytanii postawić skutecznie tamę głupocie i hipokryzji takich jak Schulz właśnie. Jego obraźliwe słowa wobec Polski i Polaków nabierają w tym wspomnianym powyżej kontekście nowego znaczenia. A co będzie, jak szala przeważy się także w innych krajach z USA włącznie? Oj, los Schulza wtedy nie będzie usłany różami. Ba, w samych Niemczech obywatele niemieccy zapragną witać go obraźliwym słowem, albo nawet kopniakiem.
Ale dla Państwa tymczasem dobra wiadomość. Przedstawicielem Fundacji „Völkischer Beobachter” w kraju został uprzedni członek chicagowskiego POMOSTU Tomasz Goetz. W zawiązanej kapitule, oprócz piszącego te słowa, fizyk Roman Koperski. muzyk Jerzy Jabłoński i kapitan Andrzej Piotrowski. Wszyscy oni bez wyjątku, włącznie z przedstawicielem w Warszawie są obywatelami USA i zamierzają pilnie wsłuchiwać się w to, co dzieje się w Niemczech, ale i światowej prasie, która terroryzuje już nie miliony, ale dziesiątki milionów ludzi. Przykłady? „Süddeutsche Zeitung”, „New York Times”, „Gazeta Wyborcza”, „El Pais”. Tytułów jest wiele. Podobnie, jak i nazwisk. Ale na razie o parę długości wysforował się nie dziennikarz, ale Martin Schulz. Osoba, która jest kandydatem Fundacji „Völkischer Beobachter”, na nagrodę jaka będzie przyznana w pierwszych dniach kwietnia roku 2016.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/275358-schulz-na-prowadzeniu-fundacja-volkischer-beobachter-w-chicago-przyznaje-mu-prowadzenie-w-wyscigu-z-gesine-schwan-przedstawicielem-fundacji-w-polsce-tomasz-goetz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.