Z za ponurych wieżowców podparyskich imigranckich gett, wyłoniła się islamska partia z dużymi ambicjami politycznymi: Demokratyczny Sojusz Muzułmanów Francji (UDMF). Jej członkowie są młodzi i pozornie zasymilowani. Opowiadają się za laickością państwa i przysięgają, że szanują wartości republiki oraz zasady demokracji. W pierwszej turze wyborów regionalnych, odbywającej się dziś, wystawili aż 225 kandydatów w podparyskim regionie Ile-de France, zamieszkałym głównie przez imigrantów z krajów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.
To pierwszy przypadek w historii V Republiki, aby partia islamska startowała w wyborach regionalnych. UMDF unika radykalnych tez. Założony na przedmieściach Paryża, liczy ok. 1200 członków i ponad 10 tys. sympatyków. Z tendencją rosnącą.
Jesteśmy partią polityczną jak każda inna. Szanujemy demokracje. Nie chcemy islamizować Francji. Widzimy się jako muzułmański odpowiednik chadecji
—przekonuje w mediach założyciel ugrupowania Nagid Azergui, z pochodzenia Marokańczyk. Według niego głównym celem partii jest walka z „islamofobią”.
Islam stał się tematem politycznym w negatywnym sensie. Chcemy z tym walczyć. Chcemy laickości, która szanuje wiarę. Francja cierpi na kryzys wartości. A islam jest drugą religia Francji, więc naszym obowiązkiem jest te wartości przywrócić
—zapewnia. Jego słowa nie przekonują jednak francuskiej prawicy. Posłanka centroprawicowych „Republikanów” Nicolasa Sarkozy’ego, Nathalie-Kosciusko-Morizet, nazwała UDMF „zagrożeniem dla republiki”. Bierze się to stąd, że członkowie ugrupowania, choć przysięgają wierność zasadom zawartym we francuskiej konstytucji, nie widzą problemu w tym, by łączyć je z prawem szariatu.
Oczywiście tylko tam, gdzie ma to sens. Chcemy na przykład zakazać spekulacji finansowej. Jesteśmy za wprowadzeniem islamskiej bankowości. To nie jest sprzeczne z demokracją. Wręcz przeciwnie, naszym zdaniem można w ten sposób rozkręcić wzrost gospodarczy we Francji. Podobnie jest w przypadku produkcji mięsa halal. To są tysiące miejsc pracy
—uważa Azergui. Innymi celami UDMF są: zniesienie zakazu noszenia islamskich zasłon w przestrzeni publicznej i nauka islamu w szkołach. Partia liczy tyle samo kobiet co mężczyzn, żadna nie chodzi w burce, zakryte głowy to rzadkość. Mężczyźni noszą krótko przystrzyżone brody.
Nizarr Bouchrada, jedynka listy w regionie Ile-de France, na wiecach w podparyskim Corbeil-Essonnes, zapewniał, że UDMF jest „partią laicką”.
Kierujemy naszą ofertę do wszystkich obywateli, bez względu na pochodzenie i wyznanie
—mówił. Jego zdaniem „muzułmanie to wzorowi obywatele”.
Powinni być traktowani z takim samym szacunkiem jak chrześcijanie. A tak nie jest
—tłumaczył. Bouchrada ma nadzieję, że UDMF uda się zebrać 500 podpisów radnych, burmistrzów, posłów i senatorów, by w 2017 r. wystawić własnego kandydata na prezydenta.
Ryb, Le Journal de Dimanche, Le Parisien
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Niepoprawny politycznie przewodnik po islamie i krucjatach”.
Obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy chcą mieć jasność w kwestii świętych wojen.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/274197-francuska-republika-islamska-partia-muzulmanow-startuje-w-wyborach-regionalnych-jestesmy-za-szariatem-tam-gdzie-ma-to-sens