Bardzo ciekawą analizę publicznie mniej znanych, ściśle militarnych aspektów zestrzelenia rosyjskiego Suchojewa przedstawia Ośrodek Studiów Wschodnich.
Otóż część stacjonujących w Syrii bombowców Su-24M to maszyny w wersji MR, przeznaczone nie tylko do atakowania celów naziemnych, ale i do prowadzenia zaawansowanego zwiadu radioelektronicznego. I prowadzą one w Syrii takie działania, przy czym nie tylko przeciw formacjom walczącym przeciw Asadowi, ale też – i według analityka Andrzeja Wilka przede wszystkim – przeciw armii tureckiej. Od początku rosyjskiego zaangażowania w Syrii ujawniono kilkanaście takich misji. Ich celem było zakłócenie tureckich systemów dowodzenia, rozpoznania i łączności. A w efekcie -uniemożliwienie przekazywania przez armię turecką sprzymierzonym z Ankarą formacjom walczącym z reżimem Asada informacji o ruchach syryjskich wojsk rządowych.
Nie ma jednoznacznej informacji, czy strącony samolot był w wersji MR. Ale analityk OSW stwierdza, że z przedstawionych przez Turków zdjęć z ekranów radarów wynika, że rosyjska maszyna wykonywała „klasyczną misję z zakresu rozpoznania i walki radioelektronicznej (powtarzana pętla nad rejonem operacji), a naruszenie (przez nią – PS) tureckiej przestrzeni powietrznej nie było jednorazowe”.
Nie będąc specjalistą z dziedziny wojskowości, nie potrafię zweryfikować tych informacji. Jednak jeśli są one prawdziwe oznaczałoby to, że antagonizm turecko-rosyjski jest ostrzejszy i głębszy, niż większość obserwatorów jest skłonna sądzić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/273196-stracona-maszyna-wykonywala-misje-szpiegowska-przeciw-armii-tureckiej