Kerry: zakończyć przemoc w Izraelu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Proponowana przez Francję międzynarodowa obecność w miejscach świętych w Jerozolimie, mająca pomóc zakończyć eskalację przemocy między Izraelem a Palestyńczykami, nie jest potrzebna - ocenił w poniedziałek sekretarz stanu USA John Kerry.

Szef amerykańskiej dyplomacji odniósł się w ten sposób do propozycji Francji, aby pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych wysłać do miejsc świętych w Jerozolimie niezależnych międzynarodowych obserwatorów.

Resort dyplomacji w Paryżu poinformował ze swej strony w poniedziałek, że francuski ambasador został przyjęty w MSZ Izraela, gdzie rozmawiał o „inicjatywach na rzecz złagodzenia napięć oraz sprzyjania podjęciu na nowo rozmów pokojowych”.

Jednak według rzecznika izraelskiego MSZ Emmanuela Nachszona ministerstwo wezwało ambasadora i przekazało mu, że Izrael sprzeciwia się „wszelkim inicjatywom, które nie są z nim uzgodnione”.

Jak ocenił w poniedziałek Kerry, konieczna jest jasna deklaracja, pomimo dotychczasowych obietnic Izraela, o utrzymaniu status quo w sprawie dostępu wyznawców islamu i judaizmu do obiektów sakralnych na Wzgórzu Świątynnym. Kryje ono pozostałości obu żydowskich świątyń z czasów biblijnych, a dla muzułmanów jest miejscem, z którego Mahomet odbył podróż do nieba.

Nie rozważamy żadnej zmiany; Izrael także

—powiedział dziennikarzom Kerry na konferencji prasowej podczas wizyty w Madrycie. Według niego władze Izraela rozumieją znaczenie status quo w tych ważnych dla Żydów i Palestyńczyków miejscach i ważne jest, aby wszyscy inni to też zrozumieli.

Nie szukamy nikogo z zewnątrz ani innych, którzy mieliby tam przybyć. Musimy mieć jasność

—powiedział Kerry, dodając, że przeciwko rozmieszczeniu międzynarodowych obserwatorów jest także Jordania, która ma uprawnienia do opieki nad muzułmańskimi miejscami świętymi na Wzgórzu Świątynnym.

Kerry wcześniej w poniedziałek wezwał przywódców Izraela i Autonomii Palestyńskiej do podjęcia działań w celu zakończenia „bezsensownej przemocy”, do której dochodzi w Izraelu i na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Przed planowanymi na koniec tygodnia spotkaniami z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i prezydentem Autonomii Mahmudem Abbasem szef amerykańskiej dyplomacji oświadczył, że będzie z nimi współpracował na rzecz znalezienia rozwiązań, które mogłyby pomóc zmniejszyć obecne napięcia w regionie.

Kerry ma spotkać się z szefem izraelskiego rządu pod koniec tygodnia w Berlinie, a z palestyńskim przywódcą w weekend w Jordanii. Od początku października narasta przemoc w Jerozolimie i na terytoriach Autonomii Palestyńskiej. W wyniku starć z policją, ataków palestyńskich nożowników a także zamachów bombowych w Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu Jordanu, śmierć poniosło już 42 Palestyńczyków i 8 Izraelczyków.

Niedzielny zamach na dworcu autobusowym w Beer Szewie był jednym z najpoważniejszych incydentów wśród trwających od kilku tygodni niemal codziennych aktów przemocy.

Agencja Reutera zwraca uwagę, że jednym z powodów obecnej fali przemocy jest oburzenie Palestyńczyków z powodu podejmowanych ich zdaniem przez Żydów zbliżania się do jednego z najświętszych miejsc islamu, meczetu Al-Aksa.

Ryb, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych