Granica węgiersko-chorwacka zamknięta, ruch migrantów przez Słowenię

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Zgodnie z zapowiedzią Węgry zamknęły o północy z piątku na sobotę swą 300-kilometrową granicę z Chorwacją, aby powstrzymać napływ migrantów. Główy korytarz ruchu uciekinierów biegnie teraz z Chorwacji przez Słowenię do Austrii i dalej do Niemiec.

Węgierski rząd poinformował, że zdecydował się na taki krok, „by chronić obywateli Węgier i Europy”. Minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto powiedział, że Węgry poinformowały o swej decyzji władze Chorwacji, Słowenii, Polski, Słowacji, Austrii i Niemiec.

We wrześniu rząd w Budapeszcie z powodu narastającej fali migrantów zamknął 170-kilometrową granicę z Serbią, wcześniej postawiwszy na niej ogrodzenie patrolowane przez wojsko i policję. W tym samym miesiącu Węgry rozpoczęły budowę ogrodzenia na granicy z Chorwacją, którą na około dwóch trzecich długości wyznaczają rzeki Drawa i Mura. Nie jest jasne, czy granica zostanie uszczelniona także na tych odcinkach. W czwartek rząd węgierski poinformował o ukończeniu budowy ogrodzenia.

Wcześniej w piątek minister Szijjarto zapowiedział, że na granicy z Chorwacją Węgry utworzą dwie strefy tranzytowe przy przejściach granicznych Beremend i Letenye, w których migranci będą mogli składać wnioski o azyl, a przekroczenie granicy będzie możliwe tylko w wyznaczonych punktach.

Po zamknięciu granicy węgiersko-serbskiej, migranci zaczęli kierować się na Węgry przez Chorwację. Od połowy września na terytorium węgierskie przedostało się w ten sposób ponad 170 tys. osób.

Po zamknięciu granicy węgiersko-chorwackiej migranci skierowali się do Austrii dłuższą drogą przez Słowenię. W piątek wieczorem Słowenia zawiesiła regularną komunikację kolejową z Chorwacją. Władze słoweńskie podkreśliły, że będą przyjmować migrantów, ale chcą mieć kontrolę nad ich napływem. Na granicę z Chorwacją wysłano dodatkowe siły policyjne, które są wspierane przez wojsko.

Rząd w Lublanie zakłada, że większość przybyszów uda się do Austrii i Niemiec. Słoweński minister spraw zagranicznych Karl Erjavec zaznaczył, że dopóki Austria i Niemcy będą przyjmować uchodźców, Słowenia umożliwi im przejazd przez swoje terytorium. „Nie będziemy mogli przyjąć ich nieograniczonej liczby, jeśli będziemy wiedzieć, że nie będą mogli kontynuować podróży” - powiedział w niedzielę na konferencji prasowej wiceszef słoweńskiego MSW Bosztjan Szefic.

W ośrodkach dla migrantów Słowenia dysponuje 8 tys. miejsc i jest to mniej więcej liczba osób, które każdego dnia mogą usiłować przedostać się przez ten kraj w drodze do Austrii.

Pierwsze autobusy z imigrantami zaczęły przybywać na granicę słoweńsko-chorwacką w sobotę rano. Do południa w sobotę przybyło tam ok. 600 osób. Część z przybyłych została od razu zarejestrowana na granicy w spokojnej atmosferze w słoweńskiej miejscowości granicznej Petiszovci, gdzie w tym celu postawiono wielki biały namiot, natomiast pozostali zostali skierowani na granicę austriacką.

Po południu w sobotę pierwsza grupa migrantów była już w granicznej miejscowości Spielfeld w Austrii, gdzie czekały na nich ogrzewane namioty rozstawione przez Czerwony Krzyż. Austriackie władze skierowały na granicę ze Słowenią dodatkowe odziały sił bezpieczeństwa. Oba kraje uzgodniły, że co dwie godziny przez granicę w Spielfeld będzie przepuszczanych 150 migrantów.

W Austrii władze dają migrantom wybór: mogą się zarejestrować i prosić o azyl w tym kraju, bądź też kontynuować podróż do Niemiec. Większość decyduje się na to drugie rozwiązanie, licząc, że zgodnie z zapowiedziami Niemcy przyjmą każdego migranta, który dotrze do ich granic.

Liberalne stanowisko kanclerz Angeli Merkel w sprawie przyjmowania w Niemczech uchodźców jest coraz bardziej krytykowane nawet w jej macierzystej CDU. Młodzieżówka partii opowiedziała się w niedzielę na zjeździe w Hamburgu za wyznaczeniem maksymalnego pułapu przyjęć migrantów. Zdaniem delegatów, kraj może sobie poradzić z 250 tys. migrantów rocznie. W tym roku władze Niemiec spodziewają się co najmniej 800 tys. migrantów, a media mówią o 1,5 mln.

W zamian za pomoc w opanowaniu napływu migrantów do Europy Merkel zaoferowała w niedzielę Turcji pomoc finansową i możliwość przyspieszenia procesu akcesji do UE, a także pomoc Turcji w staraniach o ruch bezwizowy. W zamian za to Merkel spodziewa się, że Turcja zgodzi się przyjąć migrantów odrzuconych przez UE.

Kanclerz rozmawiała o tym w Stambule z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem i premierem Ahmetem Davutoglu.

Tymczasem migranci wciąż pokonują Morze Śródziemne, by znaleźć się w Europie. W sobotę 12 migrantów usiłujących dostać się na grecką wyspę Lesbos zginęło, gdy ich łódź zatonęła na Morzu Egejskim u wybrzeży tureckich. W niedzielę osiem osób zginęło u wybrzeży włoskich.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych