Okazuje sie, że poprawność polityczna przestaje być domeną sytych społeczeństw Zachodu, ale rozprzestrzenia się na cały świat. Z Indii przyszła właśnie wiadomość, że siostry Misjonarki Miłości muszą zamknąć ośrodki adopcyjne w prowadzonych przez siebie sierocińcach, ponieważ nie chcą oddawać dzieci do adopcji parom gejowskim i “singlom”. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zgromadzenie założone przez bł. Matkę Teresę z Kalkuty zmuszone zostało do zamknięcia kilkunastu ośrodków adopcyjnych.
W Indiach sieroctwo jest olbrzymim problemem społecznym. Jak donosi brytyjski “Telegraph”, jest to zjawisko niepoliczalne, ale w całym kraju może być nawet od 20 do 30 milionów sierot (na 1 miliard 250 milionów ludności).
Do czasu przybycia chrześcijańskich misjonarzy nikt nie prowadził tam ani sierocińców, ani domów opieki, ani ośrodków adopcyjnych. Najczęściej bowiem porzucone i bezdomne dzieci wywodzą z najniższych “niedotykalnych” kast.
Mimo starań “sióstr kalkutanek”, odzew adopcyjny jest w Indiach niewielki. Przedstawiciele wyższych kast, których stać na utrzymywanie dzieci, nie chcą bowiem włączać do swoich rodzin osób z niższych kast. W zeszłym roku w całym kraju adoptowano zaledwie 4 tysiące dzieci. Większość z nich właśnie dzięki Misjonarkom Miłości.
Zakonnice próbowały odwoływać się od decyzji władz, ale w odpowiedzi usłyszały, że muszą się podporządkować świeckiemu prawu. Siostry zapowiedziały, że dalej będą prowadzić swe sierocińce, ale już bez prawa oddawania dzieci do adopcji.
Przedstawiciele katolickich organizacji charytatywnych w Indiach uważają, że skutkiem wprowadzenia nowego prawa stanie się spadek i tak niewielkiej liczby adopcji do normalnych rodzin. Kolejny triumf ideologii nad życiem…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/268820-misjonarki-milosci-w-indiach-musza-zamknac-sierocince-odmowily-oddawania-dzieci-homoseksualistom