Premier Kopacz zapewniała, że system kwot imigranckich będzie tymczasowy i dobrowolny. Merkel upiera się jednak przy stałym i obowiązkowym mechanizmie. „Nie odpuszczę”

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała w czwartek w Bundestagu, przed szczytem UE w Brukseli, że nie zrezygnuje z zabiegów o wprowadzenie w UE stałego i obowiązkowego mechanizmu podziału uchodźców pomiędzy poszczególne kraje. Zaapelowała o lepszą ochronę granic zewnętrznych UE.

Jestem nadal przekonana, a stanowisko to podziela cały niemiecki rząd, że potrzebujemy stałego i obowiązkowego mechanizmu podziału uchodźców w Europie, tak jak proponuje Komisja Europejska

—powiedziała Merkel w oświadczeniu rządu przed rozpoczynającym się po południu szczytem UE.

Będziemy nad tym pracowali

—powiedziała szefowa rządu. Jak przyznała, dla realizacji tego planu Niemcy muszą przekonać partnerów w UE, szczególnie kraje Europy Środkowej i Wschodniej.

Nie odpuścimy

—podkreśliła niemiecka kanclerz. Merkel przypomniała, że kraje UE porozumiały się co do podziału 160 tys. uchodźców. To Jednak „tylko pierwszy mały krok”. Kanclerz powtórzyła, że kryzys migracyjny jest „historyczną próbą dla Europy”.

Ten problem możemy rozwiązać tylko wspólnie, a Europa musi działać solidarnie; w przeciwnym razie poniesie porażkę

—ostrzegła. Presja Berlina, by stworzyć stały mechanizm relokacji imigrantów w Europie, oznacza, że rząd PO dał się nabrać. Premier Ewa Kopacz zgodziła się przyjąć 7 tys. uchodźców w Polsce, m.in. dlatego, że obiecano nam, iż będzie to rozwiązanie jednorazowe, że mechanizm nie będzie automatyczny.

Już w ubiegły czwartek wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk zasygnalizował, przy okazji spotkania szefów MSW UE w Luksemburgu, że Komisja Europejska pracuje nad nowym planem rozlokowania uchodźców, który „byłby uruchamiany automatycznie w przypadku dużego napływu imigrantów”. Stały system relokacji zaproponowany przez Komisję Europejską, był jednym z głównych tematów spotkania ministrów. Stachańczyk zapewniał, że rozmowy są w fazie początkowej, a „połowa krajów UE, w tym Polska, się takiemu rozwiązaniu stanowczo sprzeciwia”.

Ryb, Spiegel.de, PAP