Raport holenderskich śledczych ws. katastrofy lotu MH17 nie pozostawia wątpliwości: malezyjski Boeing został zestrzelony przez pocisk rakietowy rosyjskiej produkcji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. 7mei.nl
Fot. 7mei.nl

Holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV), badający przyczyny katastrofy boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych nad Donbasem w ur., swój ostateczny raport przedstawi we wtorek (13 października) na oficjalnej konferencji prasowej w bazie lotniczej Gilze-Rijen na południu kraju. Wynika z niego, że lot MH17 został zestrzelony przez pocisk wystrzelony z systemu kierowanych rakiet ziemia–powietrze BUK rosyjskiej produkcji – donosi brytyjski tygodnik „The Sunday Times”.

Według gazety holenderscy śledczy doszli do takiej konkluzji, po tym jak zrekonstruowali wrak samolotu (zostanie on pokazany dziennikarzom podczas wtorkowej konferencji prasowej) oraz zbadali ciała ofiar. Zarówno w szczątkach samolotu, jak i ciałach ofiar oraz na miejscu zestrzelenia boeinga znaleziono części systemu Buk.

To powinno zamknąć usta Rosjanom, którzy usilnie forsują własną wersję wydarzeń. Twierdzą, że mają dowody świadczące o trafieniu malezyjskiego samolotu pociskiem wystrzelonym z ukraińskiego myśliwca

—pisze „Sunday Times”. Holenderscy śledczy podczas ostatniej swojej misji w Donbasie znaleźli i zabezpieczyli jako dowód w sprawie szczątki, które najprawdopodobniej są elementami systemu przeciwlotniczego Buk, produkowanego przez Rosję.

Dziury w ścianach kokpitu mają ok. 76 mm średnicy. Wykorzystywana w systemie Buk rakieta ma zapalnik zbliżeniowy i rozpada się przed uderzeniem w cel na odłamki o mniej więcej takiej wielkości

—mówi Jerry Skinner, adwokat rodzin australijskich ofiar katastrofy. Kreml się jednak nie poddaje. Po ukazaniu się przecieków dot. końcowego raportu z holenderskiego śledztwa w „Sunday Times”, producent systemów rakietowych Buk, rosyjska spółka Almaz-Antei wydała oświadczenie, w którym nie twierdzi już wprawdzie, że boeing został trafiony przez ukraińską rakietę powietrze-powietrze. Teraz twierdzi, że był to pocisk Buk, ale…ukraiński.

Jak twierdzi spółka przez ostatnie miesiące przeprowadziła „cały szereg eksperymentów, detonując m.in. pocisk Buk pod (pustym) boeingiem”.

Doszliśmy do wniosku, że pocisk mógł zostać wystrzelony tylko z terytorium Ukrainy

—głosi deklaracja Almaz-Antei. Raport holenderskich śledczych, który zostanie we wtorek opublikowany, nie udziela odpowiedzi na to, kto wystrzelił pocisk. Na to pytanie ma odpowiedzieć oddzielne śledztwo, kryminalne, które zakończy się najwcześniej w 2016 r.

Śledczy zajmujący się badaniem katastrofy już w połowie sierpnia informowali, że na miejscu tragedii znaleziono części mogące należeć do rosyjskiej rakiety przeciwlotniczej.

Czytaj także: Władze Ukrainy mają świadków i zdjęcia dokumentujące obecność systemu Buk w Donbasie, w czasie kiedy doszło do zestrzelenia MH17

W katastrofie Boeinga 777 linii Malaysia Airlines lecącego z Amsterdamu do Kuala Lumpur śmierć poniosło 298 osób, w większości byli to obywatele Holandii. Maszyna została zestrzelona 17 lipca z terenów kontrolowanych przez prorosyjskich dywersantów.

Ryb, Sunday Times, Reuters, Le Figaro

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych