W ośrodku dla uchodźców w Hamburgu na północy Niemiec, urządzonym prowizorycznie w hali byłego hipermarketu Max Bahr, wybuchły wczoraj brutalne starcia. Porządek przywróciło tam dopiero 50 funkcjonariuszy policji - poinformowały niemieckie media.
Zdaniem mediów to kolejny dowód napięć, jakie panują w przepełnionych ośrodkach dla azylantów w Niemczech. W starciach, które trwały przez całą noc z wczoraj na dziś, wzięły udział dwie grupy - Syryjczyków i Afgańczyków; w sumie ok. 200 osób. Nieznany jest dokładny bilans starć, ale niemiecki tygodnik „Der Spiegel” pisze o kilkunastu rannych.
Niejasne jest też, co doprowadziło do zamieszek. Lokalny dziennik „Hamburger Morgenpost” podaje, że chodziło o używanie pryszniców. Według gazety uczestnicy zajść starli się z użyciem metalowych prętów i kamieni; zniszczeniu uległy krzesła i łóżka. Lampy zostały wyrwane z sufitów.
W środę władze podały, że w Hamburgu zabrakło kwater dla uchodźców. W liczącym 1,8 mln mieszkańców mieście przebywa obecnie około 30 tys. imigrantów. Nowo przybyli nocują pod gołym niebem. Reszta skarży się na „złe warunki” w ośrodkach dla azylantów. Część rozpoczęła strajk głodowy i domaga się mieszkań.
Władze landu przyjęły wczoraj w pierwszym czytaniu ustawę umożliwiającą konfiskatę obiektów gospodarczych nawet wbrew woli ich właścicieli. 81 posłów SPD, Zielonych i Lewicy zagłosowało w parlamencie Hamburga za projektem ustawy umożliwiającej władzom przejmowanie nieruchomości dla potrzeb imigrantów. CDU, FDP i Alternatywa dla Niemiec (AfD) były przeciwne. Ostateczne uchwalenie ustawy zaplanowano na dziś.
Właściwy urząd może zabezpieczyć działki i budynki lub ich część w celu ulokowania uchodźców
—brzmi kontrowersyjny fragment ustawy. Pomimo przywrócenia w połowie września kontroli granicznych do Niemiec przyjeżdżają bez przerwy nowi obcokrajowcy; według nieoficjalnych danych 10 tys. dziennie. Niemieckie władze spodziewają się w tym roku co najmniej 800 tys. uchodźców. Ich liczba może być w rzeczywistości dużo wyższa.
Dopiero w poniedziałek doszło do masowej bijatyki w ośrodku dla uchodźców Calden, w Hesji. Podczas interwencji policji kilkunastu funkcjonariuszy i 14 migrantów odniosło obrażenia. Pod koniec sierpnia do bijatyki doszło także w ośrodku dla uchodźców w Suhl, w Turyngii. Rannych zostało wówczas czterech policjantów i co najmniej 10 imigrantów. Ośrodek został zdemolowany, szyby powybijane. Przyczyną bijatyki była profanacja Koranu. Podobne zamieszki miały także miejsce w ośrodkach w Bonn i Solingen.
Ryb, Spiegel.de, Bild.de, RMF FM, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/267107-niemcy-brutalne-starcie-w-osrodku-dla-uchodzcow-w-hamburgu-w-ruch-poszly-prety-metalowe-i-kamienie-zniszczeniu-ulegly-krzesla-i-lozka