Imigranci na polach minowych. Węgry zamknęły granice, uchodźcy ruszają w stronę Chorwacji

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Od 15 września przekroczenie granicy Węgier przez uchodźców będzie uznane przez władze w Budapeszcie za przestępstwo. Imigranci muszą ruszyć w stronę usłanej minami Chorwacji.

Imigranci, którzy złamią węgierskie prawo, zostaną odesłani do krajów pochodzenia albo skończą w areszcie. W związku z tym, grupy muzułmanów ruszają w stronę Chorwacji i to właśnie przez to państwo chcą dostać się do wymarzonego raju, jakim są dla nich Niemcy, Austria i państwa skandynawskie. Sytuację opisuje Adam Sobolewski na portalu tvn24.pl.

Tereny Chorwacji, Bośni i Serbii usłane są polami minowymi, pamiątkami po wojnie w byłej Jugosławii. W wyniku zeszłorocznych powodzi, które spustoszyły te państwa, wiele min przemieściło się i leżą poza polami minowymi.

Taka sytuacja może być poważnym problemem dla uchodźców, którzy w większości pieszo chcą pokonać drogę do granicy ze Słowenią.

Proszę, zwróćcie uwagę na to, że część ziem w Chorwacji pokrywają pola minowe. Wiele z nich nie jest oznaczonych. Poruszajcie się uważnie, trzymajcie się dobrze oznaczonych dróg. Autostrady, linie kolejowe i regionalne drogi są bezpieczne

— informowani są uchodźcy.

Serbowie nie mają takiego problemu z imigrantami. Ich państwo nie leży w Unii, więc uchodźcy nie chcą u nich zostać. Serbia jest tylko przystankiem na drodze muzułmańskich imigrantów.

Chorwaci planują zorganizować specjalne obozy dla uchodźców, które prawdopodobnie nie pomieszczą wszystkich chętnych do przekroczenia granicy. Władze wysłały tam tysiące policjantów.

Nie popełnimy błędów sąsiadów i nie pozwolimy na niekontrolowany przepływ ludzi w swoich granicach

— tłumaczy Zlatko Slokar, który jest komendantem chorwackiej straż granicznej.

mly/tvn24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych