Polacy potrafią pomóc każdemu, ale muszą sami podjąć decyzję i mieć wewnętrzną pewność, że czynią dobrze

Uchodźcy na granicy węgiersko-austriackiej. PAP/EPA
Uchodźcy na granicy węgiersko-austriackiej. PAP/EPA

Polskie Kresy są w sercach i umysłach Polaków. Co najmniej ponad 4 miliony z nas jest świadomych tego faktu, że miało przodków mieszkających przed wojną za Bugiem. Tak mówią statystyki. Mamy zatem pełne prawo i obowiązek traktować naszych rodaków nadal tam mieszkających jako część Polski. Trzeba im nieść pomoc, by mogli nadal tam żyć, na Litwie, czy na Ukrainie – godnie i po polsku. Nie trzeba nas przekonywać.

Ale też istnieje rzesza Polaków, których dziadkowie trafili na Syberię, do Kazachstanu, gdzie jedynym stałym łącznikiem między nimi a współczesną Polską jest Kościół katolicki. To są Polacy, którzy w każdej chwili powinni być z otwartymi rękami przyjęci przez nas w Kraju; jeśli będą sobie tego życzyć. Dopiero w dalszej kolejności nasze serca i umysły powinny się kierować w stronę tych, potrzebujących, zagrożonych i represjonowanych przez bezwzględny islam. Polacy, a szczególnie polskie rodziny i organizacje kościelne (Caritas, czy parafie) mają zdolność do ofiarnego niesienia pomocy. Potrafimy się zorganizować, by udźwignąć niejedno zadanie. Państwo ma jednak nam pomóc, a nie przyjmować za nas ciężary, których nikt nie zdoła podźwignąć. Wszystko zostało odwrócone do góry nogami; UE zmusza nas, szantażując, do natychmiastowego wzięcia udziału w niesieniu pomocy de facto wielkim Unii, a my mamy w swej naiwności – nieprzygotowani – wprowadzić w nasze granice ludzi, o których niczego pewnego wiedzieć nie możemy.

Bzy są bandytami, czy niewinnymi ofiarami strasznych rządów Państwa Islamskiego. Suwerenny naród czyni odwrotnie; sam wybiera czas, miejsce i sposób realizacji solidarnego zadania. Musimy poznać los np. syryjskich chrześcijan od ludzi wiarygodnych, np. od kapłanów, których polskie media nie są skłonne zapraszać. Głównymi dyskutantami są politycy koalicji rządzącej i poprawni politycznie intelektualiści, występujący w roli tuby unijnego reżymu. Polacy potrafią pomóc każdemu, ale muszą sami podjąć decyzję i mieć wewnętrzną pewność, że czynią dobrze – zgodnie z chrześcijańskim miłosierdziem i Bożą mądrością.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.