Prawie półtora miliona Katalończyków w "historycznym marszu" na rzecz niepodległości. ZOBACZ ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

1,4 miliona osób, według barcelońskiej Straży Miejskiej, uczestniczyło w piątek wieczorem w „historycznym marszu” na rzecz niepodległości Katalonii w dniu jej święta narodowego, Diady. Rozpoczął on kampanię przed wyborami regionalnymi wyznaczonymi na 27 bm.

Piątkowe wieczorne dzienniki wielkich europejskich stacji telewizyjnych w reportażach z Barcelony pokazują szeroką barcelońską aleję wypełnioną na długości przeszło kilometra barwnym tłumem z pasiastymi flagami katalońskimi.

Media madryckie mówią, że liczba uczestników manifestacji nie przekroczyła pół miliona osób.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Marsz odbywa się pod hasłem „Otwarta droga do Republiki Katalońskiej”. Rozpoczął kampanię, która ma przekonać wyborców, że zaplanowane na 27 września wybory regionalne w Katalonii są w istocie rzeczy plebiscytem na rzecz niepodległości regionu.

Kampanię organizuje Katalońskie Zgromadzenie Narodowe (ANC). Przewodniczyła mu do maja tego roku Carme Forcadell, „numer 2” w ruchu, którego nazwa brzmi po katalońsku „Junts pel Si” - „Razem dla Tak” dla niepodległej Katalonii w wyborach regionalnych.

Ruch ten wspiera kandydaturę premiera autonomicznego rządu katalońskiego, którym jest startujący w wyborach Artur Mas, gorący zwolennik uniezależnienia się wschodniego, najbardziej uprzemysłowionego regionu kraju. Dostarcza on 19 proc. hiszpańskiego PKB.

Mas obiecuje wyborcom, że jeśli zwolennicy niepodległości Katalonii uzyskają większość w parlamencie regionalnym, otworzy to drogę do celu, jakim jest uzyskanie niepodległości regionu już w 2017 roku.

Zwolennicy niepodległości regionu liczącego 7,5 miliona mieszkańców muszą uzyskać co najmniej 68 mandatów w 135-osobowym parlamencie regionalnym, aby móc rozpocząć realizację swego celu. Sondaże pokazują, że mają oni szanse odnieść zwycięstwo niewielką przewagą głosów.

Przed rozpoczęciem obchodów Diady Mas oświadczył:

Jeśli katalońskie siły niepodległościowe zdobędą absolutną większość w parlamencie regionalnym, będzie on upoważniony do tego, by prowadzić dalej proces secesji.

Od 2012 roku Katalonia nieustannie domaga się przeprowadzenia referendum w sprawie przyszłości regionu.

Hiszpańska wicepremier Soraya Saenz de Santamaria, wypowiadając się na kilka godzin przed rozpoczęciem barcelońskiej manifestacji z okazji Diady, oskarżyła katalońskich zwolenników niepodległości o próby podzielenia społeczeństwa regionu. Podkreśliła, że „tylko cały naród hiszpański ma prawo decydować o przyszłości kraju i jego terytoriów”.

To, co dawniej było świętem wszystkich Katalończyków, teraz zostało zawłaszczone przez Arturo Masa na rzecz jego własnej kandydatury

— powiedziała wiceszefowa rządu.

W Europie kanclerz Niemiec Angela Merkel i brytyjski premier David Cameron deklarowali ostatnio zdecydowane poparcie dla konserwatywnego hiszpańskiego rządu Mariano Rajoya, który zapowiedział, że wszelkimi środkami politycznymi i prawnymi będzie zdecydowanie bronił jedności kraju.

PAP/WUj

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych