Ze względu na zagrożenie ze strony Rosji armia USA reaktywuje swoje magazyny na sprzęt wojskowy znajdujące się na terenie Niemiec i innych krajów europejskich - podała we wtorek agencja dpa, powołując się na dowódcę sił lądowych USA w Europie, generała Bena Hodgesa.
Amerykanie zatrzymali m.in. bazę Coleman Barracks w Mannheim w zachodnich Niemczech. Początkowo ten obiekt miał zostać przekazany stronie niemieckiej w lutym br.
Chcemy być w razie potrzeby zdolni do szybkiej akcji
— wyjaśnił Hodges. Jak dodał, utrzymanie magazynów ma także odstraszać ewentualnych agresorów.
Obecnie na terenie Europy przebywa 30 tys. amerykańskich żołnierzy, w czasach zimnej wojny było ich 300 tys.
Staramy się o to, by wojsko liczące 30 tys. wyglądało jak armia 300-tysięczna
— powiedział Hodges.
W Coleman Barracks będzie stacjonowało 1200 pojazdów, w tym 250 czołgów. Z tego miejsca w Badenii-Wirtembergii amerykański sprzęt będzie mógł być szybko przerzucony w rejon ewentualnego konfliktu.
Hodges zastrzegł, że baza w Mannheim będzie funkcjonowała tylko do czasu, gdy amerykański sprzęt zostanie na stałe przesunięty na wschodnią flankę NATO - do Polski, krajów bałtyckich, Rumunii i Bułgarii.
Na znalezienie odpowiednich miejsc potrzeba będzie jednak trochę czasu
— powiedział amerykański wojskowy.
AM/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/264052-usa-reaktywuje-magazyny-wojskowe-w-niemczech