Zostawiając na boku sprawę sympatii do naszego kraju, ważną jedynie dla nas, trzeba stwierdzić, że badania IRI wykazują, iż wskaźnik społecznych emocji na Ukrainie wychyla się w niebezpieczną stronę. Jeśli dodać do tego obecny kryzys, związany z proponowaną przez władze decentralizacją państwa (który to projekt jest, jak wynika z badania, popierany przez większość Ukraińców, ale zarazem zawiera elementy, mogące w przyszłości, pod naciskiem Zachodu, doprowadzić do uznania przez Kijów separatystycznych władz w Doniecku i Ługańsku, czemu z kolei większość jest przeciwna) to łatwo dojść do smutnego wniosku. Nad naszym południowo-wschodnim sąsiadem zagęszczają się ciemne chmury.
Największym zagrożeniem dla Ukrainy wcale nie jest otwarta rosyjska inwazja, tylko wewnętrzne procesy gnilne. Można je opanowywać i nawet odwracać (wskazuje na to m.in.działalność byłego prezydenta Gruzji, Michaela Saakaszwilego w Odessie, której został gubernatorem). Ale to jest naprawdę najważniejszy front. Należy mieć nadzieję, że władze w Kijowie mają tego świadomość.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zostawiając na boku sprawę sympatii do naszego kraju, ważną jedynie dla nas, trzeba stwierdzić, że badania IRI wykazują, iż wskaźnik społecznych emocji na Ukrainie wychyla się w niebezpieczną stronę. Jeśli dodać do tego obecny kryzys, związany z proponowaną przez władze decentralizacją państwa (który to projekt jest, jak wynika z badania, popierany przez większość Ukraińców, ale zarazem zawiera elementy, mogące w przyszłości, pod naciskiem Zachodu, doprowadzić do uznania przez Kijów separatystycznych władz w Doniecku i Ługańsku, czemu z kolei większość jest przeciwna) to łatwo dojść do smutnego wniosku. Nad naszym południowo-wschodnim sąsiadem zagęszczają się ciemne chmury.
Największym zagrożeniem dla Ukrainy wcale nie jest otwarta rosyjska inwazja, tylko wewnętrzne procesy gnilne. Można je opanowywać i nawet odwracać (wskazuje na to m.in.działalność byłego prezydenta Gruzji, Michaela Saakaszwilego w Odessie, której został gubernatorem). Ale to jest naprawdę najważniejszy front. Należy mieć nadzieję, że władze w Kijowie mają tego świadomość.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/263928-polacy-najbardziej-lubiani-przez-ukraincow-ale-zarazem-nad-dnieprem-gromadza-sie-ciemne-chmury?strona=2