Siemens, Krauss Maffei Wegmann, Daimler, Rheinmetall. Niemiecki przemysł znalazły się w Grecji na celowniku wymiaru sprawiedliwości. Koncerny z nad Renu miały płacić greckim politykom od połowy lat 90-tych XX wieku wysokie łapówki w zamian za możliwość przejęcia greckich spółek państwowych oraz zawarcie lukratywnych kontraktów modernizacyjnych i zbrojeniowych.
Co najmniej 60 osób, Greków i Niemców, ma stanąć za to niebawem przed sądem w Atenach. Śledztwo prokuratury w tej sprawie, które trwało ponad 9 lat, dobiegło właśnie końca. Jak twierdzi grecki dziennik „Ekathimerini” będzie to „największy proces dotyczący korupcji w powojennej historii kraju”. Akta sprawy liczą ponad 2300 stron.
Na ławie oskarżonych zasiądą m.in. byli menedżerowie bawarskiego Simensa, którzy wręczyli greckim politykom pod koniec lat 90-tych ponad 70 mln euro w łapówkach, by zapewnić, iż firma otrzyma państwowy kontrakt na modernizację greckiego systemu telekomunikacyjnego. Łapówki były, jak twierdzi niemiecki tygodnik „Der Spiegel” wręczane w gotówce, w walizkach. Dopiero później niemieckie firmy przerzuciły się na przelewy, dokonywane za pośrednictwem firm słupów rozmieszczonych w rajach podatkowych.
Wśród oskarżonych o korumpowanie greckich elit politycznych, zdecydowanie dominują niemieckie koncerny zbrojeniowe: choćby Krauss Maffei Wegmann (KMW), który sprzedał Grekom 170 czołgów Leopard 2 w 2010 r., w chwili, gdy kraj był bliski bankructwa. Zawarcie kontraktu, opiewającego na 154 mln euro, kosztowało niemiecką spółkę 8 mln euro. W łapówkach. Otrzymał je Antonios Kantas, wówczas zastępca dyrektora ds. uzbrojenia w Ministerstwie Obrony Narodowej.
W 2000 r. handlarz bronią Dimitris Papachristos, jako przedstawiciel KMW przekupił greckich urzędników w celu zdobycia lukratywnego kontraktu na dostawę Panzerhaubitze 2000 (samobieżnej haubicoarmaty kalibru 155 mm, w skrócie PzH 2000). Kontrakt był wart ponad 190 milionów euro. Daimler dzięki łapówkom otrzymał kontrakt na dostawę wozów opancerzonych dla greckiej armii, o wartości 100 mln euro.
W październiku 2013 r. były minister obrony Grecji, Akis Tsochatzopoulos został skazany na 20 lat więzienia za korupcję. Łapówki miał przyjąć w 2000 r. m.in. od niemieckiego Ferrostalu za zakup łodzi podwodnych typu U214, które były Grecji do niczego niepotrzebne. Kontrakt opiewał na 1,14 mld euro.
Wybuch kryzysu finansowego w Grecji nie zatrzymał korupcyjnego procederu. Wręcz przeciwnie. Do lipca 2014 r. w niemieckiej ambasadzie w Atenach działał specjalny „attaché ds. zbrojeniowych”, który aktywnie pomagał niemieckim koncernom w „wejściu na grecki rynek”. Czyli w kontaktach z greckimi politykami. Na liście regularnych gości niemieckiej placówki dyplomatycznej, twierdzi „Spiegel”, był grecki handlarz broni Panos Efstathiou, znany z wręczania łapówek.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Siemens, Krauss Maffei Wegmann, Daimler, Rheinmetall. Niemiecki przemysł znalazły się w Grecji na celowniku wymiaru sprawiedliwości. Koncerny z nad Renu miały płacić greckim politykom od połowy lat 90-tych XX wieku wysokie łapówki w zamian za możliwość przejęcia greckich spółek państwowych oraz zawarcie lukratywnych kontraktów modernizacyjnych i zbrojeniowych.
Co najmniej 60 osób, Greków i Niemców, ma stanąć za to niebawem przed sądem w Atenach. Śledztwo prokuratury w tej sprawie, które trwało ponad 9 lat, dobiegło właśnie końca. Jak twierdzi grecki dziennik „Ekathimerini” będzie to „największy proces dotyczący korupcji w powojennej historii kraju”. Akta sprawy liczą ponad 2300 stron.
Na ławie oskarżonych zasiądą m.in. byli menedżerowie bawarskiego Simensa, którzy wręczyli greckim politykom pod koniec lat 90-tych ponad 70 mln euro w łapówkach, by zapewnić, iż firma otrzyma państwowy kontrakt na modernizację greckiego systemu telekomunikacyjnego. Łapówki były, jak twierdzi niemiecki tygodnik „Der Spiegel” wręczane w gotówce, w walizkach. Dopiero później niemieckie firmy przerzuciły się na przelewy, dokonywane za pośrednictwem firm słupów rozmieszczonych w rajach podatkowych.
Wśród oskarżonych o korumpowanie greckich elit politycznych, zdecydowanie dominują niemieckie koncerny zbrojeniowe: choćby Krauss Maffei Wegmann (KMW), który sprzedał Grekom 170 czołgów Leopard 2 w 2010 r., w chwili, gdy kraj był bliski bankructwa. Zawarcie kontraktu, opiewającego na 154 mln euro, kosztowało niemiecką spółkę 8 mln euro. W łapówkach. Otrzymał je Antonios Kantas, wówczas zastępca dyrektora ds. uzbrojenia w Ministerstwie Obrony Narodowej.
W 2000 r. handlarz bronią Dimitris Papachristos, jako przedstawiciel KMW przekupił greckich urzędników w celu zdobycia lukratywnego kontraktu na dostawę Panzerhaubitze 2000 (samobieżnej haubicoarmaty kalibru 155 mm, w skrócie PzH 2000). Kontrakt był wart ponad 190 milionów euro. Daimler dzięki łapówkom otrzymał kontrakt na dostawę wozów opancerzonych dla greckiej armii, o wartości 100 mln euro.
W październiku 2013 r. były minister obrony Grecji, Akis Tsochatzopoulos został skazany na 20 lat więzienia za korupcję. Łapówki miał przyjąć w 2000 r. m.in. od niemieckiego Ferrostalu za zakup łodzi podwodnych typu U214, które były Grecji do niczego niepotrzebne. Kontrakt opiewał na 1,14 mld euro.
Wybuch kryzysu finansowego w Grecji nie zatrzymał korupcyjnego procederu. Wręcz przeciwnie. Do lipca 2014 r. w niemieckiej ambasadzie w Atenach działał specjalny „attaché ds. zbrojeniowych”, który aktywnie pomagał niemieckim koncernom w „wejściu na grecki rynek”. Czyli w kontaktach z greckimi politykami. Na liście regularnych gości niemieckiej placówki dyplomatycznej, twierdzi „Spiegel”, był grecki handlarz broni Panos Efstathiou, znany z wręczania łapówek.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/263911-neokolonializm-przed-sadem-o-tym-jak-niemieckie-koncerny-podporzadkowaly-sobie-grecje-z-pelnym-wsparciem-wladz-w-berlinie-lekcja-dla-iii-rp