Afera zegarkowa w Rosji. Rzecznik Putina tłumaczy, że drogi zegarek dostał od... żony. Skąd my to znamy?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wziął ślub ze swoją wieloletnią partnerką - łyżwiarką Tatianą Nawką. Opozycyjni politycy pytają, skąd wziął ekskluzywny zegarek, który miał podczas uroczystości na ręce, wart mniej więcej tyle, co mieszkanie w Moskwie. I przypominają, że podobna afera w Polsce zakończyła karierę polityczną Sławomira Nowaka. Co ciekawe, Pieskow tłumaczy się bardzo podobnie jak nasz „Pan Tik Tak”.

Ceremonia odbyła się w najdroższym hotelu w Soczi. Jako pierwszy na zegarek, którego mechanizm układa się w kształt czaszki, zwrócił na swoim blogu uwagę opozycjonista Aleksiej Nawalny. Sprawą zajęli się jego współpracownicy z Fundacji Walki z Korupcją. Szybko ustalili, że gadżet na ręce Pieskowa to Richard Mille, model RM 52-01 z limitowanej edycji, który kosztuje - bagatela - 620 tys. dolarów (38 mln rubli wg obecnego kursu - ok. 3,5 mln zł). Jak to możliwe, skoro według oficjalnych dokumentów polityk zarobił w 2014 roku ok. 9 mln rubli (900 tys. zł)? Nawalny porównał to do afery Sławomira Nowaka, który podał się do dymisji, gdy udowodniono mu, że ukrył fakt posiadania luksusowego zegarka.

Fot. Twitter
Fot. Twitter

Dmitrij Pieskow przyznaje, że zegarek faktycznie do najtańszych nie należy. Jednak według niego „niektórzy koledzy” przesadzają z jego wyceną. Na pytanie, skąd go wziął, odpowiada, że jest to prezent od żony, która kupiła go za własne pieniądze. Problem w tym, że jak zauważyli internauci, ten sam zegarek rzecznik Putina miał na zdjęciu, które w marcu tego roku opublikowała na Instagramie jego córka. Pojawił się z nim również w grudniu 2014 r.

Jak widać, niektóre „elity” lubują się w drogich zegarkach. Ale jedno trzeba im przyznać - nie noszą ich już po kilka na ręce…

bzm/tvn24.pl

Czytaj także: Zegarek Nowaka przed sądem, czyli kabaretowe dialogi nad sławetnym czasomierzem ministra

CBA odświeży pamięć Kamińskiego: „Miś” zapomniał o zegarku za 37 tys. zł! Syndrom Nowaka?

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych