Izraelski premier Benjamin Netanjahu nazwał „aktem terroru pod każdym względem” przypisywany izraelskim osadnikom pożar domu na Zachodnim Brzegu, w którym zginęło w piątek 1,5-roczne palestyńskie dziecko. W pożarze ranni zostali rodzice i inne dziecko.
Jestem wstrząśnięty tym karygodnym i przerażającym czynem (…). Państwo Izrael zajmuje zdecydowane stanowisko wobec terroryzmu, niezależnie od tego, kim są sprawcy
— zaznaczył.
W komunikacie szef izraelskiego rządu podkreślił, że wydał rozkaz „służbom bezpieczeństwa, by skorzystały z wszelkich środków, jakie mają do dyspozycji, aby aresztować zabójców i postawić ich przed sądem”.
Atak na palestyński dom w miejscowości Duma niedaleko Nablusu potępił także izraelski minister obrony Mosze Ja’alon, który nazwał go „aktem terroru”.
Jednocześnie izraelska policja poinformowała, że wstęp na piątkowe modły w meczecie w Jerozolimie zostanie ograniczony dla mężczyzn poniżej 50. roku życia. Według policji nie jest to powiązane bezpośrednio z atakiem na Zachodnim Brzegu; decyzja zapadła po otrzymaniu przez policję informacji, że młodzi Palestyńczycy w meczecie planują wywołanie niepokojów - wyjaśniono. Według palestyńskich służb bezpieczeństwa izraelscy osadnicy podpalili dom palestyńskiej rodziny, w wyniku czego zginął 1,5-roczny Ali Dawabszeh, a jego czteroletni brat oraz rodzice doznali poparzeń. Izraelski lekarz powiedział w publicznym radiu, że kobieta jest „w bardzo ciężkim stanie”, a poparzenia obejmują 90 proc. powierzchni jej ciała, stwarzając „zagrożenie życia”. Ojciec rodziny ma oparzenia na 80 proc. powierzchni ciała.
Ogień podłożono także w sąsiednim domu, ale nikt nie ucierpiał w tym ataku. Po napaści sprawcy uciekli w kierunku osiedla Maale Efraim.
Na ścianach domu napastnicy wypisali po hebrajsku hasła w rodzaju „zemsta” czy „price tag”. Jedno z haseł to „Niech żyje Mesjasz”.
Aktywiści działający pod hasłem „price tag”, zazwyczaj żydowscy ekstremiści, w ramach odwetu za próby ograniczania osadnictwa, atakują Palestyńczyków, ale także chrześcijan, ich miejsca kultu, Izraelczyków opowiadających się za dialogiem, a także członków izraelskiego wojska czy policji.
Przedstawiciel palestyńskich władz w rejonie Nablusu, Gassan Daghlas, powiedział, że żydowscy osadnicy wybili okno domu i wrzucili do środku płonący przedmiot, wywołując „błyskawiczny i wielki pożar”.
Daghlas ocenił, że osadnicy z okolic Nablusu „są bardzo agresywni”.
Ciągle atakują Palestyńczyków w ich wioskach, izraelski rząd musi położyć kres tym napaściom
— dodał.
Izraelskie wojsko poinformowało o wysłaniu na Zachodni Brzeg posiłków w obawie przed wybuchem niepokojów.
Strona palestyńska oświadczyła, że przypisuje izraelskiemu rządowi „całkowitą odpowiedzialność” za śmierć palestyńskiego dziecka w pożarze domu. Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP) podała, że w podłożeniu ognia dostrzega „bezpośrednią konsekwencję” polityki „bezkarności” prowadzonej według OWP przez władze izraelskie wobec osadników. Przedstawiciel OWP Saeb Erekat ocenił, że „nie można oddzielać tego barbarzyńskiego ataku” od „rządu, który reprezentuje koalicję opowiadającą się za kolonizacją i apartheidem”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/260954-brutalny-atak-izraelskich-osadnikow-w-palestynie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.