Poroszenkę ostrzeżono jedynie, by nie zarządzał państwem tak, jak należącą do niego korporacją „Roshen”, i kierował się interesami społeczeństwa, a nie oligarchów. Jarosz zapewnił, że w związku z sytuacją w kraju, który walczy z separatystami na wschodzie, nikomu nie uda się sprowokować PS do działań, które mogłyby naruszyć spokój.
Prawy Sektor zwołał wiec w Kijowie po wydarzeniach w Mukaczewie w obwodzie zakarpackim na zachodzie kraju, gdzie bojownicy PS uczestniczyli 11 lipca w strzelaninie z ludźmi obwinianego o kierowanie mafią papierosową parlamentarzysty Mychajła Łania i z milicją. Najprawdopodobniej poszło o podział rynku przemytu papierosów, choć Prawy Sektor twierdzi, że chciał zniszczyć przemytniczy biznes Łania.
W wyniku strzelaniny zginęły co najmniej dwie osoby. Niektóre doniesienia mówią też o czterech ofiarach śmiertelnych. Kilkanaście osób, w większości milicjantów, zostało rannych.
Po wydarzeniach w Mukaczewie prezydent Poroszenko wymienił władze obwodu zakarpackiego, zwalniając ze stanowisk szefa administracji obwodowej oraz miejscowych komendantów milicji i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Na czele władz obwodowych stanął Hennadij Moskal, który dotychczas był szefem obwodu ługańskiego i walczył z przemytem płynącym z obszarów kontrolowanych przez Ukrainę na tereny znajdujące się pod kontrolą prorosyjskich separatystów.
Prawy Sektor uważa, że władze wykorzystują strzelaninę w Mukaczewie, by zlikwidować ochotnicze jednostki, walczące z separatystami w Donbasie. Organizacja ma tam dwa swoje bataliony.
AM/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Poroszenkę ostrzeżono jedynie, by nie zarządzał państwem tak, jak należącą do niego korporacją „Roshen”, i kierował się interesami społeczeństwa, a nie oligarchów. Jarosz zapewnił, że w związku z sytuacją w kraju, który walczy z separatystami na wschodzie, nikomu nie uda się sprowokować PS do działań, które mogłyby naruszyć spokój.
Prawy Sektor zwołał wiec w Kijowie po wydarzeniach w Mukaczewie w obwodzie zakarpackim na zachodzie kraju, gdzie bojownicy PS uczestniczyli 11 lipca w strzelaninie z ludźmi obwinianego o kierowanie mafią papierosową parlamentarzysty Mychajła Łania i z milicją. Najprawdopodobniej poszło o podział rynku przemytu papierosów, choć Prawy Sektor twierdzi, że chciał zniszczyć przemytniczy biznes Łania.
W wyniku strzelaniny zginęły co najmniej dwie osoby. Niektóre doniesienia mówią też o czterech ofiarach śmiertelnych. Kilkanaście osób, w większości milicjantów, zostało rannych.
Po wydarzeniach w Mukaczewie prezydent Poroszenko wymienił władze obwodu zakarpackiego, zwalniając ze stanowisk szefa administracji obwodowej oraz miejscowych komendantów milicji i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Na czele władz obwodowych stanął Hennadij Moskal, który dotychczas był szefem obwodu ługańskiego i walczył z przemytem płynącym z obszarów kontrolowanych przez Ukrainę na tereny znajdujące się pod kontrolą prorosyjskich separatystów.
Prawy Sektor uważa, że władze wykorzystują strzelaninę w Mukaczewie, by zlikwidować ochotnicze jednostki, walczące z separatystami w Donbasie. Organizacja ma tam dwa swoje bataliony.
AM/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/259980-prawy-sektor-domaga-sie-referendum-ws-wotum-nieufnosci-dla-wladz-chcemy-by-wojna-zostala-nazwana-wojna-a-nie-operacja-antyterrorystyczna?strona=2