Poniżanie Grecji ma bolesne skutki dla Berlina. „SZ”: "Ludzie obawiają się, że zamiast europejskich Niemiec będą mieli niemiecką Europę”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. bundesregierung.de
Fot. bundesregierung.de

„Dwa lata temu niemiecki minister finansów Wolfgang Schäueble napisał na łamach tej gazety, że Niemcy nikomu nie będą dyktowały sposobu rozwiązywania kryzysu strefy euro. Europa nie może funkcjonować tak, że jeden prowadzi, a pozostali za nim podążają – przekonywał. Szkoda, że w międzyczasie zapomniał o tych słowach” – pisze niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung”.

Według monachijskiej gazety Schäuble stał się za sprawą greckiego kryzysu „synonimem złego Niemca”, który za wszelką cenę chce „wypchnąć Greków ze strefy euro”. I wynosi się na „sędziego nad narodami”.

Schäuble powiedział, że zdaniem wielu ekonomistów problemów Grecji nie uda się rozwiązać bez „prawdziwego umorzenia” długów.

Rzeczywiste umorzenie zadłużenia jest jednak nie do pogodzenie z członkostwem w strefie euro

—zastrzegł szef resortu finansów.

Dlatego dobrowolne wyjście z eurolandu byłoby dla Grecji lepszym rozwiązaniem

—wyjaśnił niemiecki polityk. Europejskie media, podobnie jak sami Grecy, są jednak innego zdania. Według nich kompromis zawarty między Atenami a UE i MFW jest dla Greków „poniżający”. Stanowi swoisty „zamach stanu”.

Znów jest mowa o złych Niemcach, o niechlubnych akapitach niemieckiej historii

—komentuje „SZ”, martwiąc się o wizerunek Berlina, „już bardziej niż nadwyrężony”. Gazeta cytuje portugalski dziennik „Público”, który otwarcie pisze, że „największym zagrożeniem dla Europy nie są terroryści, eurosceptycy czy populiści. Tylko Schäuble”.

SZ” przypomina, że w 2011 r. ówczesny szef MSZ Polski Radosław Sikorski wezwał Niemców do „większej aktywności w Europie”.

Dziś to już tylko mgliste wspomnienie. Ludzie obawiają się, że zamiast europejskich Niemiec będą mieli niemiecką Europę. Niemcy muszą spuścić z tonu, by nie powstało wrażenie, że Berlin nie jest zainteresowany debatą i chce tylko realizować własne interesy w Radzie UE

—przekonuje gazeta. Jej zdaniem kanclerz Angela Merkel powinna jeździć do krajów dotkniętych kryzysem i „tłumaczyć ludziom postawę Berlina”.

Fot. Twitter.com
Fot. Twitter.com

Czy to aby na pewno pomoże? Na portalach społecznościowych antyniemieckie nastroje sięgnęły w ostatnich dniach zenitu. Po hashtagu #ThisIsACoup (To zamach stanu), na Twitterze pojawił się apel o bojkot niemieckich towarów i gospodarki, pod hashtagiem #BoycottGermany.

Włoscy internauci apelują do rodaków, by kupowali już tylko lokalne towary, aby „ukarać Niemców za odebranie Grecji suwerenności”.

Fot. Twitter/@DavidGraeber
Fot. Twitter/@DavidGraeber

Bojkot ma trwać aż do spłacenia przez Niemców całości długu, który został im umorzony na konferencji londyńskiej w 1953 r.

—twierdzi niemiecki dziennik „Die Welt”.

Ryb,SZ.de, Faz.net, Welt.de

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych