Gdzie rosną terroryści i emigranci? Wojna słów pomaga wygrywać wojnę i pokój

Fot. PAP/EPA/RICHARD ELLIS
Fot. PAP/EPA/RICHARD ELLIS

Nie tylko wojnę, również pokój można łatwiej wygrać dzięki odpowiednim normom kulturowym. Co rok do Stanów Zjednoczonych przybywają, na zawsze lub na długo, miliony imigrantów – emigrantów z punktu widzenia ich krajów. Imigranci – w tym z Polski – są przez Amerykanów widziani jako żywy dowód amerykańskiego sukcesu cywilizacyjnego i klęski, zapóźnienia, a przynajmniej kłopotów reszty świata. Lecz Amerykanin nigdy nie emigruje. Gdy wyjeżdża do pracy, po naukę lub z innych powodów, to niezależnie od zamierzonego czasu zamieszkania zagranicą jest nazywany „ekspatriantem” – osobą przebywającą poza ojczyzną (po angielsku expatriate, a w popularnym skrócie – expat).

Cierpiący emigranci uciekają przed śmiercią, niewolą, biedą, zacofaniem i innymi nieszczęściami. Szczęśliwi ekspatrianci nie mają z nimi nic wspólnego. Mało kto na świecie jeszcze zauważa tę różnicę słów. Zaczęła brzmieć naturalnie. Pokój już bliski wygrania.

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych