Wszystko będzie inaczej. Na pewno nasza krajowa rewolucja znajduje już swoich reżyserów

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Zacznijmy od dobrej wiadomości. Dobrej dla Grupy Bilderberg oraz niektórych mieszkańców okolic „Bydgoszczu”. Jak informuje portal Onet, obrady tej grupy, nazywanej niekiedy światowym „rządem cieni”, rozpoczynają się właśnie w austriackiej miejscowości Telfs-Buchen koło Innsbrucka.

Portal donosi:

Polskę w tym roku będzie reprezentować Anne Applebaum, prywatnie żona Radosława Sikorskiego.

A tu, proszę – okazuję się, że jednak nie Polskę, tylko raczej okolice Bydgoszczy, bowiem do tego regionu skurczyła się odpowiedzialność i reprezentatywność małżonka pani Applebaum (skądinąd znakomitej amerykańskiej dziennikarki). I to jest chyba dobry trend, gdyż, jak informuje William Shannon, były redaktor naczelny „New York Timesa” i ambasador USA w Irlandii w czasie prezydentury Jimmy’ego Cartera,

nadrzędnym celem Klubu Bilderberg jest dążenie do wieku postnacjonalistycznego, w którym nie ma podziału na kraje, a regiony Ziemi kierują się uniwersalnymi wartościami.

Jako żona kierownika kampanii Platformy Obywatelskiej w powiecie bydgoskim, pani Applebaum na pewno lepiej potwierdzi „dążenie do wieku postnacjonalistycznego”, aniżeli jako Pani Marszałkowa Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej (ten tytuł jednak wciąż kojarzyć się może z nacjonalizmem). Teraz jest w Bilderbergu reprezentantką nie jakiejś zaściankowej Polski, tylko całego „regionu Ziemi”. I o to chodzi.

Niestety, na tym dobre wiadomości się kończą. Państwo polskie wali nam się na głowę. Pani Premier Ewa Kopacz przeprosiła już wyborców swojej Partii za to. Cała reszta tutejszego obywatelstwa może się widocznie znaleźć dokładnie tam, gdzie wskazał miejsce naszego państwa paskudnie miniony minister spraw wewnętrznych: kończyło się to miejsce właśnie kamieni kupą. Stojąca na straży „uniwersalnych wartości” Platforma Obywatelska nie może już wywiązywać się dłużej z roli Atlasa podtrzymującego piękne sklepienie systemu, który miał chronić jej wyborców (a przynajmniej zasłużonych działaczy).

„Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie” – to podziwiał nade wszystko patron duchowy społeczeństwa obywatelskiego (nie mylić z nieboszczką Platformą O.) z niedalekiego Kaliningradu. Teraz by się zdziwił. Widzimy jak czerwcową nocą spada rzęsisty deszcz politycznych gwiazd, zaś prawo moralne, którym tak wzniośle dysponowała połączona władza PO, GW, TVN oraz niezawodnego tandemu Tadla-Kraśko, rozłazi się brzydko pod wpływem postacjonalistycznego facebooka pana Stonogi (i jego nieznanych sprawców). „Wali się front, wali tron, to siedemnasty rok…”, pisał przed laty poeta rewolucji. Czy obecnie toczący się dramat znajdzie swojego Broniewskiego? I czy rewolucja dotrze do Brukseli, do komisarzy tam zasiadających? Na przykład do komisarz Bieńkowskiej, albo do Michaiła Kalinina nowej Europy, pana Donalda Tuska?

Na pewno nasza krajowa rewolucja znajduje już swoich reżyserów. Słychać już niektórych inspicjentów. Wypychają na front sceny panów Trzaskowskiego oraz Petru do ról młodych, uciśnionych dotąd dziewic. Może ktoś się na ich cnotę nabierze? Pani Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz podpowiada już prezesowi NBP Markowi Belce, by za szlachetnym przykładem marszałka Sikorskiego podał się natychmiast do dymisji. Cóż, nowy prezydent RP, Andrzej Duda, nie musiałby się wtedy trudzić wskazywaniem jego następcy, kiedy (a stanie się to wkrótce) skończy się kadencja prezesa NBP. Jak pan Marek Belka popełni seppuku już dzisiaj, wtedy to prezydent Bronisław Komorowski zdąży jeszcze zadbać o bezpieczeństwo naszych finansów. O zabezpieczenie naszego prawa (nie moralnego, ale stanowionego) przed nieodpowiedzialnymi decyzjami przyszłego rządu, zadba wybrany nowym trybem przez starą sitwę bohaterów afery taśmowej Trybunał Konstytucyjny.

O to bezimienny reżyser też już zadbał, oczywiście na wypadek, gdyby nowego rządu nie udało się utworzyć panu Petru i innym słusznym siłom. Na wszelki wypadek zatroszczono się już o obsadzenie sprawdzonym funkcjonariuszem fotela prezesa TVP. Teraz słyszymy z ust Pani Premier zapewnienie, że pan prezydent Komorowski zdąży jeszcze nominować nowego prokuratora generalnego. Czekam, aż Pani Premier ogłosi przetarg na usunięcie żyrandoli w Pałacu Prezydenckim. Oczywiście z terminem wykonania tej operacji technicznej – 6 sierpnia 2015.

Jest jednak Reżyser ponad tymi wszystkimi planami: planami Bilderbergu, rzeczników rządu z TVN i TVP, Pani Premier i jej doradców. Obchodzić będziemy 6 sierpnia Jego wielkie święto: Święto Przemienienia Pańskiego. I to zmienia wszystkie te małe rachuby. Wszystko będzie inaczej.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.